30 min. Event by Slow Soul. Public · Anyone on or off Facebook. Zapraszam na bezpłatny webinar: 3 kroki do odnalezienia swojej autentycznej drogi życiowej. Webinar odbędzie się już w najbliższą sobotę o godzinie 12.00 czasu polskiego. Wyobraź sobie, że masz absolutną pewność tego kim jesteś i dokąd zmierzasz?
1. Poważny ton pouczenia tej niedzieli jest typowo jesienny, powiązany ze schyłkiem roku liturgicznego. Ta pora roku ze swej natury wszystkim ludziom, a szczególnie pracującym na roli, w sadach czy ogrodach, nasuwa myśl o plonach i owocach. Przy ich obliczaniu uwzględnia się wiele czynników, ale wielkość zbiorów zależy głównie od wielkości wcześniej włożonej pracy przewidująco zaplanowanej. Kościół to powszechne doświadczenie w sprawach doczesnych ukazuje na pełniejszym tle odsłaniając głębszy sens owej zależności. Plony, bogactwo są przede wszystkim darem Bożym do wyliczenia. Z całą więc powagą ukazuje Kościół dzisiaj przyszły bilans naszego życia w świetle prawd ostatecznych, zwłaszcza sądu ostatecznego. Jego wynik o tyle można już teraz przewidzieć, że będzie on następstwem dokonywanych przez nas świadomie wyborów w myśl uprzednio trafnie zaplanowanego programu. 2. Amos, z pasterza powołany na proroka w północnym po rozłamie królestwie izraelskim, w dzisiejszym urywku gromi styl życia, jakie tam prowadzi krzykliwe grono hulaków. Od tego zarzutu zresztą nie są wolni podobni im ludzie w południowym królestwie judzkim, na Syjonie, a więc w środku Jerozolimy. Jedynym programem życia tych bogaczy jest beztroskie używanie, korzystanie tylko z chwili obecnej, która im dostarcza maksimum przyjemności. Zarzut proroka odnosi się przy tym do tego, że ludzie ci nic się nie martwią upadkiem domu Józefa. Imię patriarchy zastępuje tu imię syna – Efraima, z którego składała się większa część ludności królestwa. Winowajców odpowiednio do ich egoistycznego zamiłowania w doczesności czeka niebawem dotkliwa kara na tym samym doczesnym poziomie. To oni właśnie pójdą na czele wygnańców, gdy po utracie niepodległości królestwa nastąpi wygnanie do niewoli asyryjskiej. Święty Paweł ukazuje kontrastowo różny styl życia. To zacięta walka w dobrych zawodach o ideał, oparty na odpowiedzialności, jakiej świadomy jest człowiek Boży. Wśród zachęt pod adresem umiłowanego ucznia i następcy, Tymoteusza, dwukrotnie Apostoł wzmiankuje dobre wyznanie, w związku z realizacją powołania. Wierność jemu ma być motywacją, według której ten młody biskup dokonywać będzie w swym życiu trafnych wyborów. Wyznanie, które złożył Tymoteusz wobec wielu świadków, jest może aluzją do faktu poprzedzającego chrzest lub święcenia. Dawniej przypuszczano, iż mowa tu o zeznaniu przed trybunałami pogańskimi. Apostoł zaklinając uroczyście ucznia na chwalebną paruzję Chrystusa przywołuje złożone przez Niego samego dobre wyznanie za Poncjusza Piłata, poświadczone męką i śmiercią. Tamto odnosiło się do misji Króla nie z tego świata (J 18,36). Taki jest wzór. Końcowa doksologia wielbi Niewidzialnego Króla. Ewangelia dzisiejsza, przypowieść tylko Łukaszowa, sięga po motywację eschatologiczną. Jest to jakby dramat w dwóch odsłonach: po scenie doczesnej następuje druga – na tamtym świecie. Z pozoru jej pouczenie odpowiada tylko zasadzie starotestamentowej sprawiedliwej odpłaty, karzącej obrany przez bogacza program życia. Ale tak nie jest. Bogacza nie spotkała kara za to, że dzień w dzień ucztował wystawnie, skoro tak ojciec uczcił powrót syna marnotrawnego (ten sam grecki czasownik występuje trzykrotnie w Łk 15, Ani winą jego nie była obojętność wobec nędzy Łazarza, bo ze słów: Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza, nie wynika koniecznie, że mu ich odmawiał (jak myśleli niektórzy Ojcowie Kościoła). Słowa Abrahama ujawniają nową już skalę wartości: otrzymałeś swoje dobra, cały pogrążony tylko w doczesności. A Łazarz dobrze zniósł dolę – bez protestu. Postawy obydwóch utrwaliły się tam nieodwracalnie. 3. Myśl główna o odpowiedzialności za wolny wybór programu życiowego ma jako ilustrację zestawioną parę przeciwieństw – przyczyn i skutków – ukazanych w pierwszym czytaniu i w Ewangelii. Dodatkową zachętą do trafnego wyboru są słowa Apostoła. Kontrast występuje dwa razy między przeciwnymi biegunami. Jednym jest krótkowzroczne hołdowanie doczesności, która dostarcza wprawdzie konkretnego zadowolenia, ale nieuchronnie skazanego na przemijanie, i to bezpowrotne. Drugim biegunem jest życie tak zaprogramowane, że każda jego chwila, przez Boga darowany kairos, utrwala się od razu w wieczności, i to jako niezawodny składnik przyszłego szczęścia bez kresu. Rękojmią nowej skali wartości jest objawione słowo Boże. Prorok zapowiada los, którego doświadczył niewierny Izrael. A Syn Boży głosi przyszły nieuchronny sąd, który nieodwracalnie utrwali następstwo wybranego przez wolną wolę programu życia. 4. Po wykorzystaniu wstępu (pkt 1) i myśli głównej (pkt 3) homilia może zaktualizować przestrogę niedzieli przez ukazanie na przykładach, jak dziś wygląda płytka fascynacja doczesnością. Często pod hasłem korzystania z wolności hołduje się swawoli. Warto dalej szczegółowo omówić przypowieść, podkreślając w dialogu Abrahama z bogaczem dwie prawdy. Pierwsza – że o wieczności decyduje tylko wybrany w tym życiu przez człowieka program, który zostaje utrwalony niezmiennie zgodnie ze stanem jego duchowym w chwili śmierci. Druga – że na metanoję ludzi pogrążonych w doczesności nie wpłynie nawet ukazanie się kogoś zmarłego, jeśli nie ma w nich podstawowej dyspozycji słuchania Prawa Bożego. Odwrotnie – staje przed każdym z nas otworem droga składania dobrego wyznania przynależności do Chrystusa bądź ufnie cierpiąc jak ubogi Łazarz, bądź walcząc w dobrych zawodach jak Tymoteusz, by zdobyć życie wieczne. ________________________________________________ Augustyn Jankowski OSB Przy stole Słowa, tom 4 (Okres zwykły: od 18 do 34 niedzieli) Wydawnictwo Benedyktynów TYNIEC
Motyw Marzeń w literaturze - przekrojowo. Marzenia, odwieczne ludzkie pragnienia, dążenia. . . Towarzyszą każdemu człowiekowi na każdym etapie jego życia. Były, są i będą - odwieczne i niezmienne. Jestem przekonany, że posiadając życzenia - mniej lub bardziej realne, czasami będące w zasięgu ręki tub te tak bardzo odległe

Życie każdego z nas polega na wyborze określonej drogi. Od tego, jakie decyzje podejmiemy na danym etapie życia, zależy jego późniejszy kształt. Często jest tak, że jedna możliwość wyklucza drugą, dlatego wszystkie nasze postanowienia powinny być dokładnie przemyślane, a ich konsekwencje zdiagnozowane na wiele kroków wprzód. W przeciwnym razie może dojść do przykrych sytuacji życiowych, których nie pożądamy i nie chcemy, aby zaistniały. O tym, jak ogromny wpływ na życie ludzkie mają sytuacje wyboru, świadczy nie tylko codzienność, ale również literatura. Biblia – pierwsi ludzie (Adam i Ewa) Pierwsi ludzie na ziemi, czyli Adam i Ewa zostali stworzeni w Raju, gdzie mieli żyć oni i ich potomkowie, a więc wszyscy ludzie. Mogli mieć wszystko, czego zapragną i do końca świata żyć w rzeczywistości, która nie zna cierpienia, bólu ani grzechu. Nieznane im były choroby, śmierć i zawiść. Ta sytuacja miała trwać do końca świata pod jednym warunkiem: mianowicie nie mogli zrywać jabłek z zakazanego drzewa. Mimo to nie posłuchali woli Boga i zbuntowali się przeciwko Niemu, zjadając niedozwolony owoc. Przez to zostali wygnani z Raju i musieli przyzwyczaić się do życia z cierpieniem, chorobami i bólem. Do błędu Adama i Ewy przyczynił szatan, którego możemy identyfikować z wężem wzniecającym pożądanie w kobiecie. To on podsycał w Ewie bunt, nakłaniając ją do zerwania jabłka z Drzewa Wiadomości Dobrego i Złego. Przykład Biblii pokazuje, że mimo iż wola Boża jest bardzo przychylna ludziom, to ci i tak dokonują złych wyborów moralnych. Nie umieją uszanować tego, co mają, chcąc zdobyć wszystko, co tylko mogą, nawet jeśli to zakazane. W świetle religii niewłaściwy wybór moralny pierwszych ludzi jest brzemienny w skutkach, ponieważ przez ten czyn ich potomkowie, czyli my wszyscy, tuż po urodzeniu jesteśmy obarczeni grzechem pierworodnym, który zmywa z nas dopiero chrzest. Przez wybór Ewy i Adama każdy z nas musi się trudzić i walczyć z problemami dnia codziennego, zamiast odpoczywać w Raju, nie doznając żadnych trosk ani kłopotów. Makbet William Szekspir w „Makbecie” przedstawia postać tytułowego bohatera, początkowo będącego jednym z najdzielniejszych rycerzy na tronie króla Dunkana. Dowodem potwierdzającym tę tezę jest jego męstwo, jakim wykazuje się podczas bitwy pod Forres, w efekcie czego zostaje odznaczony kilkoma znaczącymi wyróżnieniami i nagrodami. Choć jest człowiekiem ambitnym, to jego rycerski etos i lojalność wobec władcy sprawiają, że myśli tylko o tym, aby z podniesionym czołem stanąć do kolejnej bitwy. Sytuacja wymaka się jednak spod kontroli w momencie, gdy Makbetowi ukazują się czarownice przepowiadające mu, że zostanie królem, co w dużym stopniu rozbudza jego wielkie marzenia związane ze sprawowaniem władzy. Wówczas dosięgają go niepokojące myśli, dotyczące przede wszystkim lojalności wobec króla, lecz nic jeszcze nie wskazuje, że marzenia całkowicie opętają Makbeta, gdyż zaczyna się to dziać jakiś czas po przepowiedni wiedźm. Ogromny wpływ na taki stan rzeczy ma żona tytułowego bohatera, która jest po stokroć bardziej żądna władzy niż on. Z tego względu namawia Makbeta do zabicia króla i choć bohater wielokrotnie poddaje w wątpliwość podstępny plan żony, o czym świadczą jego rozterki wewnętrzne, najmocniej ukazane w monologu ze sceny VII, to ostatecznie oboje popełniają okrutne morderstwo w imię marzeń o władzy. Pod wpływem wygórowanych ambicji, przepowiedni wiedźm i namów żony w Makbecie wybiera drogę mordu, dlatego z prawego i lojalnego rycerza przeistacza się w okrutnego zabójcę. Co więcej, odebranie życia królowi to dopiero początek jego zbrodniczej ścieżki, ponieważ mimo tego, że spełnia swoje marzenie, to i tak po tym czynie popełnia kolejne okrucieństwa, mordując wasali byłego władcy, aby mieć pewność, że jego zabójstwo nie zostanie wykryte. Co niesłychane, w tym celu zabija swojego wieloletniego przyjaciela Banka, jak i Lady Makduf oraz jej dzieci. W pewnym momencie dochodzi nawet do tego, że Makbet nie przejmuje się kolejnymi morderstwami i traktuje je wyłącznie jako instrument pozwalający na kontynuację władzy. Złe wybory moralne, które w nim wygrywają i powodują popełnienie tylu okrutnych czynów, doprowadzają Makbeta oraz jego żonę do szaleństwa i sprawiają, że wyzbywają się oni sumienia i jakiejkolwiek moralności. Widać więc, że Szekspir zaprezentował sylwetkę bohatera, która z uwagi na nieodpowiednie wybory moralne poniósł osobistą porażkę niemal pod każdym względem. Ujęcie tematu w ten sposób pokazuje, że zbyt wygórowane ambicje i marzenia mogą okazać się zgubą dla każdego, nawet dla tak prawych i honorowych ludzi, jakim początkowo był Makbet. Szekspir zdaje się mówić, że aby człowiek powziął złe wybory moralne i skazał się na porażkę moralną, wystarczy go tylko w odpowiedni sposób pobudzić i naprawić go na ściekę zła, tak jak zrobiły to wiedźmy i Lady Makbet z Makbetem. Kordian Kolejnym dziełem, do którego chciałbym się odwołać, jest „Kordian” Juliusza Słowackiego. Tytułowy bohater to zindywidualizowany młodzieniec szukający marzeń, dla których warto poświęcić swoje życie. Początkowo staje się nim miłość, lecz Kordian szybko się nią rozczarowuje, uświadamiając sobie w ten sposób, że światem rządzi pieniądz. Po nieudanej próbie samobójstwa wyrusza w podróż po Europie w poszukiwaniu innych wzniosłych marzeń, którym warto się poświęcić. Kulminacyjnym momentem w jego życiu okazuje się monolog na górze Mount Blanc, gdzie bez powodzenia próbuje skontaktować się z Bogiem. Buntując się przeciw zastanej rzeczywistości, za wszelką cenę chce ją zmienić. Ze wszystkich sił pragnie oswobodzić ciemiężoną ojczyznę, która stanowi dla niego najwyższą wartość. Poświęca jej bez reszty całe swoje życie, w pojedynkę chcąc ją uwolnić, co jest jego największym marzeń. Jego wybór moralny jest następujący: walczyć o Polskę i poświęcić się w jej imię albo zachować spokój i nie dbać o naród. Tytułowy bohater dramatu Słowackiego bez wahania wybiera tę pierwszą drogę, za wszelką cenę chcąc dać wolność swoim rodakom i stawiając to sobie jako cel. Kordian wybór moralny okupuje cierpieniem, które okazuje się daremne, ponieważ mimo heroizmu samemu nie umie oswobodzić narodu. Jako że na polu bitwy pozostał sam, ponieważ pozostali konspiratorzy go zdradzili i wybrali drogę niezwiązaną z zamachem na cara, w pojedynkę nie udaje mu się go przeprowadzić. Jak więc widać, Juliusz Słowacki w swoim dramacie prezentuje postać romantycznego bohatera, który za cenę osobistego szczęścia wybiera poświęcenie się w imię marzenia, jakim jest wolności narodu. Ogromny heroizm i determinacja nie przynoszą oczekiwanego skutku, bo ostatecznie zamach na cara okazuje się nieudany, jednak mimo to Kordian może czuć się moralnym zwycięzcą. Choć w sensie fizycznym ponosi porażkę, to jego zwycięstwo objawia się poprzez wierność własnym ideałom. Co prawda nie zmienia to faktu, że marzenia Kordiana są nieadekwatne do rzeczywistości, która okazuje się zupełnie inna, niż sobie wyobrażał tytułowy bohater. Jest on przeświadczony, że może dokonać wielkich rzeczy, lecz nic z tego mu się nie udaje. Pozostaje sam na polu walki, skazany w ten sposób na porażkę. Wszystkie jego cele, do których za wszelką cenę dąży, stają się dla niego niesprzyjające i odwracają się przeciwko niemu. Z pewnością można powiedzieć, że Kordianowi nie brakuje determinacji, ambicji – często nawet nadmiernej – i szlachetnych pobudek w podejmowaniu wyborów moralnych i właśnie dlatego w sensie moralnym odnosi zwycięstwo. Jest wielkim patriotą gotowym do największego poświęcenia w imię ojczyzny, co czyni go postacią godną pochwały, jednak nie zmienia tego, iż podejmuje się rzeczy niemożliwych do zrealizowania. Mimo że zarówno Kordian, jak i Makbet ponoszą porażkę w sensie fizycznym, porównując ich wybory moralne, należy zauważyć zasadniczą różnicę. Polega ona na tym, że bohater dramatu Sienkiewicza odnosi klęskę z powodu wyboru nazbyt ambitnej drogi życiowej, której przyświecają wyższe cele związane z patriotyzmem, co paradoksalnie oznacza, że zwycięstwa w sensie moralnym. Makbet z kolei dba wyłącznie o własne interesy i jego wybory moralne nie mają żadnego związku z dobrem ogółu. Poza tym ich cechą wspólną jest ogromna ambicja, w obu przypadkach będąca głównym powodem moralnej. Nie potrafią jej opanować, dlatego ostatecznie skazują się na widmo śmierci. Pod względem moralnym zwycięzca jest bez wątpienia Kordian, ponieważ jego wybory mają związek z wyższymi wartościami, czego nie można powiedzieć o Makbecie. Cierpienia młodego Wertera Inną postacią zmuszoną do podejmowania decyzji moralnych jest Werter – tytułowy bohater powieści Goethego. Najważniejszy wybór w jego życiu dotyczy bez wątpienia popełnienia samobójstwa, do którego dochodzi przez długi czas. Początkowo nic na to nie wskazuje, a młodzieniec wydaje się nad wyraz wykształconym, kulturalnym, towarzyskim i wrażliwym człowiekiem, jednak mimo to czuje się niezrozumiany przez społeczeństwo. Jego życia diametralnie zmienia się w momencie, gdy na balu poznaje Lottę – córkę miejscowego komisarza. Pierwszy ważny wybór moralny polega na odpowiedzeniu sobie na pytanie, czy warto kontynuować znajomość z zaręczoną kobietą; Werter musi wybrać, czy zrezygnować z miłości, czy złamać konwenanse i spróbować zaskarbić sobie względy wybranki. Ostatecznie bohater decyduje się na zawiązanie bliższych relacji z Lottą, czując, że jest ona jedynym człowiekiem, który w pełni ją rozumie. Dalsze rozczarowanie w związku z miłością, a także wykluczenie z towarzystwa podczas przyjęcia u hrabiego C. i zawód związany ze zmianami społecznymi, jaki spotyka go po powrocie do miasteczka Lotty i Alberta, sprawiają, że Werter coraz bardziej podupada na zdrowiu psychicznym, co jeszcze bardziej pogłębiają pełne frustracji spotkania z ukochaną, która coraz bardziej go bagatelizuje. Napięcia na linii Werter – Lotta i Albert okazują się coraz większe, w efekcie doprowadzając młodzieńca na skraj załamania. Kiedy Lotta definitywnie odrzuca jego miłość, w jego umyśle pojawiają się myśli samobójcze. W tym momencie Werter staje przed najważniejszym wyborem moralnym: odebrać sobie życie, nie mając jakiejkolwiek nadziei na realizację upragnionej miłości, czy kontynuować je ze świadomością odrzucenia ze strony ukochanej i tym samym przekreślić szanse na osobiste szczęście. W konsekwencji Werter wybiera samobójstwo, co według mnie oznacza jego moralną klęskę. Dlaczego? Ponieważ miał on świadomość, że Lotta jest zaręczona, a co za tym idzie – ich związek nie ma żadnych perspektyw. Mimo to zdecydował się kontynuować znajomość, z własnej woli przekreślając tym samym osobiste szczęście. Wykazał się zatem samolubnością i zachłannością, które wynikały z przeświadczenia o własnej wyjątkowości. Wszystko to pozwala porównać Wertera do Kordiana – bohatera równie mocno przekonanego o swoich możliwościach, jednak działającego w imię dobra wspólnego, a nie wyłącznie dla własnych korzyści, tak jak robił to Werter. Właśnie ta różnica stanowi powód, który sprawia, że działania bohatera powieści Goethego uznaję za moralną klęskę. Z kolei porównując je do Makbeta, należy zauważyć, że obie postaci przechodzą metamorfozę i z pozytywnych stają się w gruncie czarnymi charakterami, choć oczywiście pod względem wyrządzonego zła Werterowi daleko do Makbeta. Ludzie bezdomni Do tematu wyborów moralnych odnoszą się także „Ludzi bezdomni” Stefana Żeromskiego. Główny bohater to młody doktor Tomasz Judym – skrajny idealista wierzący we wzniosłe wartości związane z bezinteresownym pomaganiem innym ludziom, a w szczególności biedocie. Misja niesienia pomocy potrzebującym, jaką za cel życiowy obiera sobie Tomasz, wynika z faktu, że sam urodził się w biednej rodzinie z marginesu społecznego; jego ojciec bardzo często nadużywał alkoholu, a matka była ciężko chora. Kiedy udaje mu się skończyć studia i uzyskać tytuł doktora, postanawia spłacić swój dług wobec społeczeństwa, aktywnie przyczyniając się do poprawy jakości życia biedoty. Podczas pobytu w Sosnowcu, gdzie ma do czynienia ze skrajną biedą, nędzą, ubóstwem i brakiem higieny wśród tamtejszych robotników, całkowicie uświadamia sobie, że cel jego życia to niesienie pomocy potrzebującemu społeczeństwu i spłacenie długu wobec niego. W pewnym momencie mówi, że nie może mieć nikogo bliskiego i że nie może poświęcić się miłości ze względu na swoje prospołeczne dążenia. Z uwagi na to odrzuca miłości Joasi Podborskiej, którą poznaje w Cisach i wybiera drogę samotnika. Choć Tomasz czuje się samotny i w gruncie rzeczy marzy o bliskości drugiego człowieka, o czym świadczy nie tylko związek z Joasią, ale również fascynacja Natalia Orszeńską, to ostatecznie decyduje się zrezygnować z osobistego szczęścia, gdyż uważa, że kłóci się ona z jego misją. Stojąc w sytuacji wyboru pomiędzy osobistym szczęściem a misją zawodową pozwalającą mu spłacenie długu wobec społeczeństwa, Tomasz decyduje się na tę drugą drogę. Zwycięża w nim natura społecznika i aktywisty bezinteresownie działające na rzecz większej społeczności, co upodabnia go do Kordiana. Co prawda serce mówi mu, żeby związać z Joasią, ponieważ pozwoliłby to na stworzenie szczęśliwej rodziny, o której zawsze marzył, jednak rozum podpowiada, że nie jest właściwa decyzja, gdyż z jej powodu Judym może nie mieć czasu i chęci na pomaganie biedocie. Wybór związany z potrzebą miłości i pragnieniem stworzenia wyśnionego domu rodzinnego przegrywa z argumentami odnoszącymi się do idealistycznego celu życiowego, jaki obraz sobie Tomasz. Ostatecznie wygrywa rozum, a wewnętrzny obowiązek niesienia pomocy potrzebującym sprawia, że Judym odrzuca miłość Joasi i wybiera życie w samotności. Widać więc, że podobnie jak Kordian, Tomasz poświęca własne szczęście w imię wyższej idei, jaką w jego przypadku jest chęć poprawienia jakości życia społeczeństwa, co czyni go moralnym zwycięzcą. Zarówno Judym, jak i Kordian działają na rzecz szerszej społeczności i poświęcają w jej imię własne dążenia. Ponadto boje są bardzo ambitni, podobnie zresztą jak Makbet. Dżuma Raymond Rambert z utworu Alberta Camusa zatytułowanego „Dżuma” to dziennikarz, który przybył do Oranu tuż przed epidemią i został w nim przymusowo zatrzymany. W pierwszej chwili czuje się on wyobcowany i nie utożsamia się z ludźmi zamieszkującymi miasto. Największy ból sprawia mu brak żony przy boku. Uczucie do niej jest najważniejszą rzeczą w jego życiu. Między innymi z tego względu stara się ze wszystkich sił opuścić Oran. Innym powodem, dla którego Rambert chce pożegnać się z miastem, jest swoisty egoizm. Dziennikarz uważa, że epidemia go nie dotyczy i nie jest zobligowany do tego, aby w jakikolwiek sposób mieć z nią styczność. Dziwi się doktorowi Rieuxowi, który poświęca się w imię idei, ryzykując życie. W czasie trwania akcji powieści dziennikarz przeżywa swoistą przemianę wewnętrzną, która jest spowodowana między innymi cierpieniem, z jakim bezpośrednio się zetknął podczas epidemii. Pod wpływem gehenny, jaka odbywa się na jego oczach, podejmuje szlachetną decyzję o pozostaniu w mieście i pomaganiu zarażonym osobom. Znajdując się w sytuacji wyboru pomiędzy możliwością ucieczki a pozostaniem w Oranie, ostatecznie decyduje się na tę drugą drogę, mimo że istnieje realna możliwość opuszczenia zakażonego miejsca. Rambert wybiera pełną poświęcenia aktywność na rzecz szerszej społeczności kosztem osobistego szczęścia. Widać więc, że mamy do czynienia z idealistą wybierającym trudną, ale szlachetną drogę życiową mimo możliwości realizacji prywatnych marzeń. Wstępując w szeregi sanitariuszy, podkreśla, że będzie pomagał tylko do momentu, w którym będzie mógł wyjechać z Oranu do domu i wreszcie ujrzeć swą ukochaną żonę, jednak kiedy po jakimś czasie w końcu otrzymuje tę szansę, stwierdza, że nie może opuścić miasta, ponieważ byłoby to zachowaniem bardzo niegodnym. Tym samym wyzbywa się całkowicie egoizmu, który charakteryzował go w momencie zaczątków epidemii i w pełni wybiera poświęcenie ma rzecz społeczeństwa, tak jak doktor Rieux. Podobnie jak on, dla wyższych ideałów ryzykuje życie i prywatne szczęście. Takie zachowanie również zbliża dziennikarza do doktora Rieuxa, którego początkowo całkowicie nie rozumiał Jak wiemy, decyzja dotycząca pozostania w mieście okazała się słuszna, ponieważ Rambert przeżył dżumę i w konsekwencji spotkał się ze swoją ukochaną żoną. Niemcy Problematykę wyborów moralnych podejmuje również utwór „Niemcy”. Leon Kruczkowski ukazuje los powszechnie szanowanego, niemieckiego profesora Waltera Sonnenbrucha, który po wybuchu II wojny światowej wycofuje się z życia publicznego i skupia się wyłącznie na nauce. Choć wstydzi się za poczynania nazistów będących jego rodakami, to na los ofiar pozostaje obojętny. W żaden sposób nie angażuje się w wojnę i jako Niemiec czuje się zhańbiony, dlatego zamyka się w swoim świecie i zrywa kontakty z bliskimi osobami należącymi do narodów okupowanych przez Hitlerowców. Kiedy jednak dochodzi do próby moralności profesora Sonnenbrucha w sytuacji, gdy w do jego domu przychodzi dawny asystent naukowy i jednocześnie zbieg z obozu – Joachim Peters – okazuje się, że naukowiec nie ma odwagi i odpowiednich pokładów wrażliwości, aby zapewnić mu pomoc. Walter boi się bowiem reakcji władzy, dlatego jak najszybciej chce się pozbyć nieoczekiwanego gościa. W sytuacji wyboru pomiędzy konformizmem i własnym bezpieczeństwem a dobrem i godnością drugiego człowieka decyduje się zatem na asekurancką postawę, która nie narazi go na jakiekolwiek ryzyko. Wojna wywoływała w profesorze tak dużą obojętność i oziębłość, że sprawiła, iż stał się on skrajnym egoistą martwiącymi się wyłącznie o swój los i własną dolę. Wybierając obojętność wobec okrucieństw wojny zamiast aktywnej walki z nimi, Walter Sonnenbruch pozbawia się tym samym wrażliwości społecznej, a także daje milczące, moralne przyzwolenie na cierpienie milionów niewinnych ludzi. Równie haniebny i niehumanitarny wybór podejmuje żandarm Hoppe, który jest służbistą Hitlerowców. Pod wpływem strachu przed niemiecką władzą zabija bezbronne żydowskie dziecko, aby nie narazić siebie i najbliższych. Podobnie jak Walter Sonnenbruch, wybiera własne korzyści kosztem cierpienia drugiego człowieka. Wojna sprawiła, że stał się człowiekiem zdolnym do najokrutniejszych i najbardziej bestialskich wyborów moralnych, jakim bez wątpienia jest morderstwo niewinnego dziecka. W dramacie Leona Kruczkowskiego można jednak odnaleźć przykłady wyborów szlachetnych i dobrych, czego potwierdzeniem jest zachowanie Ruth Sonnenbruch, która z narażeniem własnego życia decyduje się na uratowanie Joachima Petersa, wyręczając tym samym swojego ojca. Widać zatem, że „Niemcach” występują przede wszystkim złe i egoistyczne wybory moralne, które sprawiają, że z normalnych i szlachetnych bohaterowie stają się ludźmi dopuszczającymi się okrutnych czynów i pozostają ślepi na otaczające ich barbarzyństwo, dając na nie ciche przyzwolenie. Jedynie Ruth potrafiła w czasie wojny dokonywać szlachetnych i dobrych wyborów. Ojciec chrzestny W sytuacji wyboru znajduje się również główny bohater „Ojca chrzestnego” – Michael Corleone, dumny amerykański żołnierz i syn przywódcy jednej z największych rodzin mafijnych w Nowym Jorku. Powieść Mario Puzo stawia go przed trudnym dylematem po próbie zamachu na ojca, w wyniku którego głowa rodziny Corleone ledwo uszła z życiem. Wówczas Michael musi wybrać, czy liczy się dla niego lojalność wobec ojca-gangstera i rodziny, w której ciemne interesy nigdy nie chciał się angażować, czy przyzwoite życie zwykłego Amerykanina, do którego zawsze dążył i w którym przeszkadzało mu przestępcze otoczenie najbliższych. Symboliczną sceną, kiedy Michel ostatecznie podejmuje wybór i opowiada się za lojalnością wobec rodziny, jest zabójstwo Turka Sollozza i przekupionego posterunkowego McCuskey’ego. W związku z tym Michael musi opuścić Amerykę na długi czas i udać się na Sycylię. Na tej podstawie można stwierdzić, że dla głównego bohatera powieści Mario Puzo rodzina i ojciec mimo wszystko są ważniejsi niż kariera żołnierza, marzenia o spokojnym życiu i związek z Kay Adams, którą opuszcza, aby po zabójstwie ukryć się na włoskiej wyspie. Literatura przestawia bohaterów w trudnych sytuacjach wyboru pomiędzy realizacją własnych interesów a poświęceniem ich wobec działania na rzecz wyższych wartości i jakiejś szerszej grupy społecznej. Rambert musiał wybrać, czy pomagać chorym, czy wracać do domu; bohaterowie „Niemców” wybierali pomiędzy własnym bezpieczeństwem i spokojem a przyzwoleniem na okrucieństwa wojny, zaś Michael musiał zdecydować, czy wybiera rodzinę, czy osobistą karierę. Warto zauważyć, że wszystkie sytuacje wyboru są związane z bardzo ważnymi i jednocześnie trudnymi wydarzeniami w życiu bohaterów. W większości przypadków bohaterowie wybierają jednak poświęcenie na rzecz wyższych wartości i jakieś grupy społecznej niż własne korzyści. Bibliografia I Literatura podmiotu: 1) Camus Albert, Dżuma, Warszawa, Państwowy Instytut Wydawniczy, 2004, ISBN 8306030686, 2) Goethe Johann Wolfgang, Cierpienia Młodego Wertera, Kraków, Greg, 2004, ISBN 8373276025, 3) Kruczkowski Leon, Niemcy, Warszawa, Państwowy Instytut Wydawniczy, 1971, 4) Puzo Mario, Ojciec Chrzestny, Warszawa, Muza, 2003, ISBN 8373194614, 5) Słowacki Juliusz, Kordian, Kraków, Greg, 2006, ISBN 8373277412, 6) Szekspir William, Makbet, Łódź, Wydawnictwo Łódzkie, 1984, ISBN 8385904190, 7) Żeromski Stefan, Ludzie Bezdomni, Kraków, Greg, 2000, ISBN 8373271724. 8) Grzech i kara. W: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Poznań, Święty Wojciech Wydawnictwo, 2009, ISBN 978-83-7516-172-4, s. 28-29, II Literatura przedmiotu: 1) Lementowicz Urszula, Dżuma Alberta Camusa, Lublin, Biblios, 2005, Heroiczna postawa w walce o zachowanie człowieczeństwa, ISBN 9788386581924, 2) Lementowicz Urszula, Cierpienia młodego Wertera, Lublin, Biblios, 2006, 3) Nowacka Irena, Kordian Juliusza Słowackiego, Lublin, Biblios, 2007, 4) Polańczyk Danuta, Ludzie bezdomni Stefana Żeromskiego, Lublin, Biblios, 2005, 5) Polańczyk Danuta, Makbet Williama Szekspira, Lublin, Biblios, 2005, 6) Wybór, W: Słownik motywów literackich, red. Nawrot Agnieszka, Kraków, Greg, 2004, ISBN 8373273948, s. 409-411. Ramowy plan wypowiedzi: 1. Teza: Sytuacje wyboru mają ogromny wpływ na życie bohaterów literackich i określają, jaką drogą będą oni podążać. 2. Kolejność prezentowanych argumentów: a) Biblia: decyzja Adama i Ewy o zjedzeniu jabłka z zakazanego drzewa jako przyczyna wygnania z Raju; brzemienny w skutkach wybór, za sprawą którego na całą ludzkość spadł ciężar grzechu pierworodnego. b) Makbet: wybór pomiędzy ambicją i władzą a lojalnością wobec króla; decyzja poddania się żądzy władzy jako czynnik decydujący o moralnej porażce. c) Kordian: wybór moralny dotyczący poświęcenia się w imię narodu czy pozostawienia go w rękach okrutnego cara; Kordian jako moralny zwycięzca. d) Cierpienia młodego Wertera: wybór moralny dotyczący miłości i samobójstwa jako oznaka samolubności i pychy głównego bohatera, który ostatecznie ponosi moralną klęskę. e) Ludzie bezdomni: konieczność wyboru pomiędzy miłością a poświęceniem w imię społeczeństwa; wybór prospołecznych ideałów, który pozbawia Judyma osobistego szczęścia i oznacza, że odnosi on zwycięstwo moralne. f) Niemcy: bohaterowie wybierający pomiędzy własnym bezpieczeństwem i spokojem w trakcie wojny a przyzwoleniem na okrucieństwa, jakie się wówczas działy. g) Dżuma: Rambert jako człowiek, który wybiera poświęcenie na rzecz społeczeństwa kosztem możliwości realizacji osobistych marzeń; wybór związany z wielkim poświęceniem i odwagą. h) Ojciec chrzestny: Michel Corleone, który musi wybrać, czy poświęcić życie w imię mafijnych interesów rodziny i lojalności wobec umierającego ojca, czy wykazać wobec tego obojętność i skupić się na własnej karierze oraz spokojnym życiu z ukochaną. 3. Wnioski: a) Literatura współczesna przestawia bohaterów w trudnych sytuacjach wyboru pomiędzy realizacją własnych interesów a ich poświęceniem wobec działania na rzecz wyższych wartości i dla dobra jakiejś szerszej grupy społecznej b) W większości przypadków bohaterowie wybierają poświęcenie się na rzecz wyższych wartości i dla dobra jakieś grupy społecznej, a nie własne korzyści. c) Sytuacje wyboru są związane z przełomowymi wydarzeniami w życiu bohaterów literackich.

Czy wybór drogi życiowej zalezy od nas samych, czy warunkują go czynniki od czlowieka niezalezne? Rozwaz problem i uzasadnij swoje zdanie odwolujac sie do podanego fragmentu syzyfowych prac Żeromskiego oraz innych tekstow kultury. Twoja praca powinna zawierac minimum 250 slow. Wybór, jest to decyzja opowiedzenia się za określoną wartością moralną lub systemem etycznym, występuje ona najczęściej w sytuacjach konfliktowych. Każdy człowiek wielokrotnie w swym życiu znajduje się w sytuacji wyboru. Czasem jest to wybór trudny, niezwykle ważny, decydujący o naszej postawie życiowej, a także odpowiedzialności moralnej za własne czyny. Wielokrotnie musimy wybierać w życiu między dobrem i złem, a decyzje, które podejmujemy uzewnętrzniają nasze zalety i wady oraz mają duży wpływ na nasze życie. Literatura od wieków kreuje bohaterów, którzy stają przed koniecznością wyboru. Sytuacje te niejednokrotnie powodują uzewnętrznienie się uśpionych cech osobowości postaci, z których istnienia nie zdawali sobie sprawy. Już w Biblii, zauważalny jest wpływ wyboru na psychikę człowieka. Szczególnie w przypadku „Mitu o stworzeniu człowieka”, wpływ ten odnosi się do całej ludzkości. Ewa, pierwsza kobieta, wiedzie szczęśliwe życie w raju, do momentu, kiedy spotyka węża. Szatan ukryty pod postacią tego zwierzęcia namawia ją do zjedzenia zakazanego przez Boga owocu. Ewa wie, że czyn ten może dużo zmienić w jej życiu. Obiecywana wiedza wzbudza w niej wcześniej nie znaną ciekawość. Uczucie okazuje się tak silne, że pomimo lęku przed złamaniem zakazu bożego, ulega mu i zrywa owoc, a po skosztowaniu podaje go Adamowi do zjedzenia. Uzyskana wiedza okazuje się jednak nie warta poświęcenia, nie przynosi ze sobą niczego pozytywnego, wręcz przeciwnie, zaburza równowagę w raju. Ciekawość, słaba wola i nieposłuszeństwo, zostają ukarane, Bóg wypędza pierwszych ludzi z raju bez możliwości powrotu i skazuje ich oraz ich potomków na życie w cierpieniu. Kolejną postacią, która musi zmierzyć się z konsekwencjami wyboru jest Antygona, tytułowa bohaterka tragedii greckiej Sofoklesa. Dowiaduje się ona o śmierci swoich dwóch braci. Jeden z nich – Polinejkes, zostaje uznany za zdrajcę przez Kreona, ówczesnego władcę Teb, a jego ciało pozostawione zostaje na placu, by zgniło bez pogrzebu. Karą za pogrzebanie go jest śmierć, jednak Antygona, jako siostra ma obowiązek pogrzebać brata, gdyż tak nakazuje prawo boskie. Postawiona pomiędzy obowiązkiem jaki ma wobec brata, a obowiązkiem posłuszeństwa wobec władcy Teb, nie waha się poświęcić własnego życia w obronie tych ideałów, które uznaje za słuszne. Przeciwstawia się Kreonowi, grzebie brata uznając wyższość prawa boskiego nad ludzkim. (cytat) Wykazuje się w ten sposób odwagą i godnością, na które stać niewielu. Za ten czyn, spotyka ją śmierć. Następnie należało by wspomnieć o świętym Aleksym, bohaterze średniowiecznego utworu pod tytułem „Legenda o świętym Aleksym”, który również wyżej cenił prawo boskie od prawa ludzkiego. Wiedziony powołaniem, w dniu ślubu odrzuca on szczęście małżeńskie, a później dobra doczesne, rozdając je biednym, by być bliżej Boga i osiągnąć szczęście wieczne w niebie. (cytat) Świadomie wybiera nędzę, okazując wielką powagę wobec Boga i wzgardę dla dóbr doczesnych. Trwa przy swojej decyzji niezłomnie, pomimo szykan i złego traktowania nawet ze strony rodziny, wierząc głęboko, że za poświęcenie czeka go nagroda. Umiera w nędzy, a po śmierci, zostaje uznany za świętego, ze względu na cuda, jakich doświadczają ludzie w kontakcie z jego ciałem. Zupełnie inne motywy kierują postępowaniem Rolanda, bohatera eposu rycerskiego pt. „Pieśń o Rolandzie”, który zaatakowany przez Saracenów ma do wyboru: zadąć w róg i wezwać pomoc, albo też starać się poradzić sobie samemu. Duma i pycha nie pozwalają mu wezwać pomocy. Wyżej ceni swój honor niż życie swoje i towarzyszy, gdy w końcu się decyduje, jest już za późno, w konsekwencji umiera on i wielu jego przyjaciół. Pomimo to umiera w chwale, zyskując przychylność Boga i uznanie śmiertelnych. Staje się wzorem cnót rycerskich. Przeciwieństwem Rolanda jest Makbet z powieści Williama Sheakespear’a pod tym samym tytułem. Decyzja, którą musi podjąć, dotyczy morderstwa króla, pod którego rozkazami służy. Zabijając go może zyskać wszystko: koronę Szkocji, władzę, pozycję, miłość i uznanie ukochanej kobiety. Może jednak również wiele stracić, przede wszystkim to, co dla rycerza najistotniejsze: honor, szacunek dla samego siebie, wartości, którymi się do tej pory w życiu kierował. Wybór Makbeta jest w głównej mierze wyborem moralnym, pomiędzy przyzwoleniem na zbrodnię, a niezgodą na nią. Tragizm tej decyzji potęgują ponadto wieloletnia przyjaźń z królem oraz dręcząca świadomość, że wykorzysta zaufanie, jakim władca go darzy. (cytat) Chciwość, żądza władzy oraz magia przepowiedni trzech wiedźm i naciski żony powodują, ze Makbet ulega i popełnia morderstwo. Strach, ze wyjdzie ono na jaw popycha go do kolejnych zbrodni, przez co staje się okrutnym despotą. Makbet kończy śmiercią w hańbie, znienawidzony przez wszystkich. Natomiast Roderyk, bohater utworu „Cyd” autorstwa Pierre’a Corneille’a podobnie jak średniowieczny Roland, wysoko ceni honor rycerski. Kiedy staje przed wyborem: zabić ojca ukochanej i tym samym stracić jej miłość, lub tego nie zrobić i okryć hańbą siebie i swój ród, cierpi. (cytat) Wie jednak, że pomimo miłości jaką darzy Chimenę nie będzie potrafił żyć z hańbą. Zmuszony do podjęcia decyzji wybiera honor, jako wartość nadrzędną i odważnie stawia czoło jednemu z najwaleczniejszych rycerzy Hiszpanii, przeczuwając, że przekreśla w ten sposób swoje szczęście. Powoduje to, że omal nie traci ukochanej, a próbując zrehabilitować się w jej oczach, również i życia. Na szczęście słuszna decyzja i poświęcenie zostają nagrodzone, kochankowie godzą się i żyją długo i szczęśliwie. W przypadku Konrada Wallenroda, wybór ma charakter bardziej patriotyczny. Jest zmuszony podjąć decyzję: szczęście osobiste czy Ojczyzna; miłość ukochanej czy dobro kraju, etyka rycerska czy wolność rodaków. Porzucając ukochaną, własne zasady i ideały jako, że „Szczęścia w domu nie znalazł, bo go nie było w ojczyźnie” Wallenrod poświęca się bez reszty walce o dobro Litwy. Cel , który obiera jest szlachetny, jednak metody nie godne rycerza. Walczy samotnie w obłudzie, kłamstwie i fałszu. Żyje w ciągłym upodleniu i obawie przed zdemaskowaniem zmuszony wyzbyć się skrupułów moralnych i zasad etyki rycerskiej. Wkrada się w łaski Zakonu Krzyżackiego, który zagraża jego ojczyźnie aby go zniszczyć. Obrany Wielkim Mistrzem celowo sabotuje ważną wyprawę krzyżacką, doprowadzając do załamania potęgi Zakonu. Gdy zostaje zdemaskowany, ginie tragicznie śmiercią samobójczą. Inny rodzaj patriotyzmu reprezentuje Józef Ślimak, bohater „Placówki” Bolesława Prusa. Dla niego pojęcie ojczyzny łączy się z pojęciem ojcowizny, która jest bliska jego sercu. Kiedy otrzymuje od kolonistów niemieckich propozycję sprzedaży swojej ziemi na atrakcyjnych warunkach, nie zgadza się, ponieważ nie wyobraża sobie życia gdzie indziej. Większą wartość ma dla niego kawałek ziemi odziedziczony po przodkach, niż pieniądze. Nie jest chciwy w przeciwieństwie do innych mieszkańców. Trwa przy swojej decyzji nawet wtedy, kiedy za jej sprawą zaczynają nękać go nieszczęścia. Traci rodzinę, przyjaciół, dobytek, ale jego upór doprowadza Niemców do rezygnacji z kolonizacji ziem polskich. Postawa Ślimaka zaważa na losie całej wsi, z czego on sam nie zdaje sobie nawet sprawy. Broniąc ojcowizny, broni jednocześnie ziemię polską przed germanizacją. Za swoją postawę zostaje w końcu wynagrodzony: zakłada nową rodzinę, powiększa dobytek. Przed innym dylematem staje Tomasz Judym, bohater „Ludzi bezdomnych” Stefana Żeromskiego. Ma on do wyboru: albo związać się z Joasią , założyć dom i wieść szczęśliwe życie rodzinne – albo poświęcić się całkowicie pracy społecznej. Dla bohatera obie możliwości wykluczają się. Judym sądzi, że małżeństwo odciągnie go od pomocy biednym, jednak wie, że odrzucając miłość unieszczęśliwi siebie i ukochaną. W ostatecznym rozrachunku wybiera poświęcenie dla bliźnich, uważając, że ma wobec środowiska z którego pochodzi, wielki dług do spłacenia. Wykazuje w ten sposób wierność zasadom i wrażliwość na ludzką krzywdę. Świadomie i konsekwentnie poświęca wszystko dla idei w którą wierzy, nawet za cenę samotności. W odmiennej od innych sytuacje znajduje się Cezary Baryka, bohater „Przedwiośnia” Stefana Żeromskiego. Wychowany na obczyźnie, po przybyciu do Polski staje w obliczu zmian ustrojowych. Chęć włączenia się w kształtowanie nowej rzeczywistości powoduje, ze zostaje on postawiony w sytuacji rozdarcia wewnętrznego wobec dwóch sprzecznych ideologii. Z jednej strony komunizm, który reprezentuje jego studenckiego przyjaciel, Lulek, z drugiej demokratyzm szlachecki, reprezentowany przez jego opiekuna, Szymona Gajowca. Żadna jednak nie spełnia jego oczekiwań, nie potrafi dokonać wyboru, ponieważ czuje się obcy i zagubiony w ojczyźnie przodków. Nie ulega tradycji, ani sentymentom, szuka innej drogi. W odróżnieniu od innych bohaterów ma jeszcze tą trzecią możliwość. Końcowa scena – samotny marsz na Belweder na czele robotniczej manifestacji podkreśla jego wyobcowanie. Ostatnim wyborem, jaki chciałabym przedstawić, jest wybór młodych ludzi, uczestników powstania warszawskiego z powieści Romana Bratnego pt. „Kolumbowie rocznik 20”. Urodzeni w wolnej Polsce mieli być wreszcie wolni od konieczności walki za ojczyznę, historia napisała jednak inny scenariusz. Druga wojna światowa zmusiła ich do wyboru pomiędzy walką za ojczyznę, a dbałością o własne bezpieczeństwo, czym była ucieczka z kraju, bądź współpraca z okupantem. Zadziwiają oni odwagą, ofiarnością i patriotyzmem, wybierając pierwsza alternatywę. Wielu z nich ginie w powstaniu, lub zamęczonych przez wroga. Wybór przez nich dokonany rzutuje na całe dalsze życie. Kolumbowie nie wrócą już do normalności, straszne przeżycia sprawią, że będą czuli się wypaleni, okaleczeni psychicznie, trudno im będzie znaleźć swoje miejsce w powojennej rzeczywistości. Omówieni przeze mnie bohaterowie stawali przed różnymi wyborami. Każdy z nich był trudny, ponieważ wiązał się z pewnymi konsekwencjami, których woleliby uniknąć. Prawie każdy wywoływał w bohaterach konflikt wewnętrzny, poczucie winy, wyrzuty sumienia. Każdy zmuszał do analizy wyznawanych wartości. Każdy z nich miał wpływ na dalsze losy bohaterów. Wiele z tych wyborów kończyło się tragicznie (Antygona, Roland, Konrad, Kolumbowie). Wiele było przyczyną cierpienia, zarówno bohaterów jak i ich najbliższych. Podsumowując, wybory były dla bohaterów literackich swoistym sprawdzianem osobowości. Zmuszały do weryfikacji wyznawanych wartości, ujawniając w ten sposób prawdziwe oblicze człowieka, obnażając jego słabości, lub uwypuklając cechy pozytywne. 48 osób to lubi. Dodaj do ulubionych. Mówią, że kiedy umierasz, całe życie przebiega ci przed oczami. Nikt nie mówi jednak o tym, że kiedy patrzysz, jak umiera osoba, którą kiedyś kochałeś, doświadczenie to jest podwójnie bolesne, ponieważ przeżywasz na nowo dwa życia, które niegdyś podążały tą samą drogą. Becca
O Panie, jesteś Bogiem mądrości i rady. Ty patrzysz w serce moje i widzisz, że pragnę wybrać stan i zawód według Twoich Świętych planów. Za przyczyną Najświętszej Maryi Panny, mojej Matki i Świętych moich patronów daj mi poznać, do jakiego stanu i zawodu mnie powołujesz. Daj mi poznać zadania, jakie mi chcesz powierzyć i daj, bym chętnie i odważnie je podjął. Jeżeli chcesz, pragnę Ci służyć w rodzinie. Jeżeli chcesz, daj siłę, bym z niej zrezygnował i zupełnie poświęcił się tobie w stanie kapłańskim lub zakonnym. Daj mi poznać, do jakiego zawodu się nadaję i daj wybrać wśród różnych moich zamiłowań. Spraw, abym umiał korzystać z rady ludzi doświadczonych. Niechaj rozumiem godność pracy, która jest współdziałaniem z Tobą, Stwórco człowieka i świata. Panie, wskaż mi drogę życia. Amen.
Duchowa dojrzałość jest jakby ubocznym efektem, który powstaje, gdy człowiek idzie drogą miłości, zgodnie ze słowami Pisma świętego: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem, a bliźniego swego jak siebie samego” (Mt 22, 37-39). Dlatego dojrzałość duchową można PLAN PRACY LICENCJACKIEJ WSTĘP INFORMACJA METODOLOGICZNA Rozdział I. Rodzina a wybór zawodu uczniów liceum w ujęciu teoretycznym Rodzina a rozwój jednostki w społeczeństwie Wieloaspektowość życia rodziny w oparciu o stosowane systemy wychowawcze Społeczeństwo – pedagogiczna problematyka startu życiowego młodzieży Wpływ rodziny na wybór drogi edukacyjno-zawodowej dzieci Rozdział II. Młodzież w wieku licealnym – trudny okres dorastania a wybór drogi życiowej Główne zmiany i zależności między nimi Źródła informacji o świecie Proces formowania tożsamości a przyszła droga edukacyjno – zawodowa Wsparcie w okresie dorastania – pomoc w wyborze drogi życiowej Wyniki badań własnych CZĘŚĆ BADAWCZA ZAKOŃCZENIE STRESZCZENIE BIBLIOGRAFIA ANEKS WSTĘP Dorastanie to długi i wewnętrznie zróżnicowany okres. Trudno dokładnie wyznaczyć granice czasowe, kiedy dorastanie tak naprawdę się zaczyna, a kiedy kończy. Warto myśleć o tym okresie, jako przejściowym, w którym dziecko pod względem fizycznym, umysłowym i emocjonalnym ma stać się dorosłym człowiekiem. We wczesnej fazie dorastania zachodzą liczne i intensywne zmiany we wszystkich dotychczasowych obszarach funkcjonowania dziecka. Stare wzorce i schematy, ukształtowane w dzieciństwie, przestają pełnić już swoje funkcje, a nowe jeszcze się nie pojawiły. Wszystkie dotychczasowe osiągnięcia rozwojowe, wszystkie dotąd opanowane kompetencje, cała wiedza życiowa i szkolna oraz wszystkie umiejętności zgromadzone w rozmaitych okolicznościach w okresie dzieciństwa przechodzą teraz czas wielkiej próby. Młody człowiek zaczyna gromadzić i poszukiwać nowe doświadczenia fizyczne, społeczne i intelektualne po to, aby móc je samodzielnie uporządkować i skonsolidować w nowe wzorce i schematy, które lepiej przygotują go do dorosłego życia. Zanim jednak odnajdzie własną drogę i cel w życiu oraz zanim określi rolę, którą chciałby w świecie innych ludzi pełnić, zbierane doświadczenia poddaje licznym próbom i eksperymentom, aby upewnić się co do słuszności podjętych wyborów. To odnajdywanie siebie na nowo, odkrywanie „Jaki jestem”, „Jakimi zasobami dysponuję” i „Jaki jestem w oczach innych” określa się mianem procesu formowania własnej tożsamości. Właśnie w tym czasie młodzi stają przed trudnym wyborem swej przyszłej drogi (w tym zawodowej). Bez wątpienia pomocna jest tutaj rodzina – i właśnie o tej zależności traktuje niniejsza praca, której tytuł brzmi: „Rodzina a wybór zawodu – przykład uczniów liceum”. Opracowanie składa się z trzech rozdziałów: Rozdział pierwszy to rodzina a wybór zawodu uczniów liceum w ujęciu teoretycznym: rodzina a rozwój jednostki w społeczeństwie, wieloaspektowość życia rodziny w oparciu o stosowane systemy wychowawcze, społeczeństwo – pedagogiczna problematyka startu życiowego młodzieży, wpływ rodziny na wybór drogi edukacyjno-zawodowej dzieci. Rozdział drugi to młodzież w wieku licealnym – trudny okres dorastania a wybór drogi życiowej: główne zmiany i zależności między nimi, źródła informacji o świecie, proces formowania tożsamości a przyszła droga edukacyjno – zawodowa, wsparcie w okresie dorastania – pomoc w wyborze drogi życiowej oraz wyniki badań własnych. Całość opracowania powstała w oparciu o literaturę fachowa, artykuły prasowe, akty prawne i rozporządzenia oraz źródła ze stron WWW i badania własne. METODOLOGIA Zasadniczym celem poznania naukowego jest zdobycie wiedzy maksymalnie ścisłej, maksymalnie pewnej, maksymalnie ogólnej, maksymalnie prostej, o maksymalnej zawartości informacji. takie dopiero poznanie prowadzi do wyższych form funkcjonowania wiedzy a są nimi prawa nauki i prawidłowości.[1] Celem badań niniejszego opracowania jest określenie zależności między rodziną a wyborem zawodu przez uczniów liceum. Problemy badawcze dotyczą „…określonej kategorii procesów i zjawisk oraz zachodzących między nimi zależności …”.[2] Pojawiają się wówczas gdy wiedza z zakresu danej kategorii jest niepełna i wymaga uzupełnienia. J. Pieter uważa, że „…problem jest swoistą poznawczą przeszkodą lub trudnością do pokonania …”. Jest to „…swoiste pytanie, określające jakość i rozmiar pewnej niewiedzy (pewnego braku w dotychczasowej wiedzy) oraz cel i granicę pracy naukowej …”.[3] M. Łobocki określa problemy badawcze jako „… pytania, na które szukamy odpowiedzi na drodze badań naukowych …”.[4] Podobne stanowisko zajmuje S. Nowak, który definiuje problem badawczy jako „…pewne pytanie lub zespół pytań, na które odpowiedzi ma dostarczyć badanie…”.[5] Empiryczna sprawdzalność problemów to możliwość udowodnienia ich prawdomówności lub fałszu na podstawie badań naukowych. Warunkiem tej sprawdzalności jest takie ich sformułowanie, aby niewiadoma znajdowała się bliżej określonej klasy zjawisk lub faktów. Prawidłowe sformułowanie problemu polega na zredukowaniu go do pytań bardziej szczegółowych.[6] M. Łobocki proponuje następującą klasyfikację problemów:[7] Problemy naukowe i subiektywnie badawcze. Problemy naukowo-badawcze to problemy zmierzające do nowych odkryć, natomiast problemy subiektywno-badawcze stanowią jedynie nowość dla samego badacza, nie zorientowanego należycie w dotychczasowych osiągnięciach pedagogicznych. Problemy dotyczące właściwości zmiennych i relacji między zmiennymi. Pierwsze z nich to pytania o zmienne, natomiast drugie to pytania o relacje między zmiennymi, czyli o to „czy zachodzą pewne relacje łączące zmienne naszego badania bądź przedmioty przy pomocy tych zmiennych określone”. Problemy w postaci pytań rozstrzygnięcia i dopełnienia. Problemy badawcze w postaci pytań rozstrzygnięcia rozpoczynają się od partykuły „czy” poprzedzającej zdanie oznajmujące. Pytania te dopuszczają jedynie dwie możliwe odpowiedzi: „tak” lub „nie”. Problemy badawcze w postaci dopełnienia nie sugerują z góry żadnych możliwych odpowiedzi. Rozpoczynają się od zaimków pytajnych lub przysłownych, jak: „kto?”, „co?”, „ile?”, „gdzie?”, „w jakim stopniu?”, „dlaczego” itp.. Problemem badawczym niniejszej pracy są owe zależności między rodziną a wyborem zawodu przez uczniów liceum. Problemy szczegółowe dotyczą kwestii: 1. Czy w ogóle istnieją zależności między uwarunkowaniami rodzinnymi a wyborem zawody przez licealistów? 2. Czy licealiści sugerują się zdaniem rodziców obierając swoją przyszłą drogę zawodową? 3. Czy rodzice narzucają swoje zdanie licealistom wybierającym swój przyszły zawód, mając na uwadze tradycje rodzinne, wykształcenie własne, priorytety finansowe? 4. Czy rodzice nakładają nieświadomie na dzieci swoje niezrealizowane marzenia i plany związane z wyborem drogi zawodowej? „Hipotezą nazywa się wszelkie twierdzenia częściowo tylko uzasadnione, przeto także wszelki domysł, za pomocą którego tłumaczymy dane faktyczne, a więc też i domysł w postaci uogólnienia, osiągniętego (…) na podstawie danych wyjściowych”.[8] Hipotezami niniejszego opracowania są następujące tezy: Hipoteza główna: istnieje zależność między uwarunkowaniami rodzinnymi a wyborem drogi zawodowej przez licealistów. Hipotezy szczegółowe: 1. Licealiści(często nieświadomie) sugerują się zdaniem rodziców wybierając swoją przyszłą drogę zawodową. 2. Młodzi ludzie czują presję ze strony rodziców wybierając swą przyszłą drogę zawodową, presję podyktowaną tradycjami rodzinnymi, wykształceniem rodziców itd. itp. 3. Rodzice nakładają nieświadomie na dzieci swoje niezrealizowane marzenia i plany związane z wyborem drogi zawodowej. 4. Nierzadko wybór drogi zawodowej przez licealistów jest wyborem błędnym a to dlatego, iż mniej lub bardziej był to wybór rodziców a nie ich własny. „W zgodzie z tradycją oraz zasadami logiki przez metodę badań rozumieć będziemy „zespół teoretycznie uzasadnionych zabiegów koncepcyjnych i instrumentalnych obejmujących najogólniej całość postępowania badacza, zmierzającego do rozwiązania określonego problemu naukowego”. Techniką badań zaś nazywać będziemy „czynności praktyczne, regulowane starannie wypracowanymi dyrektywami, pozwalającymi na uzyskanie optymalnie sprawdzalnych informacji, opinii, faktów”.[9] Metodą obraną dla potrzeb niniejszej pracy to metoda sondażu diagnostycznego. Metoda sondażu diagnostycznego jest sposobem gromadzenia wiedzy o atrybutach strukturalnych i funkcjonalnych oraz dynamice zjawisk społecznych, opiniach i poglądach wybranych zbiorowości, nasilaniu się i kierunkach rozwoju określonych zjawisk i wszelkich innych zjawisk instytucjonalnie nie zlokalizowanych – posiadających znaczenie wychowawcze – w oparciu o specjalnie dobraną grupę reprezentującą populację generalną, w której badane zjawisko występuje. Metoda ta pozwala na poznanie określonego zjawiska społecznego, ustalenie jego zasięgu, poziomu i intensywności, potem zaś ocenę, a w wyniku zaprojektowanie modyfikacji.[10] Przez technikę badań należy rozumieć czynności praktyczne, regulowane starannie wypracowanymi dyrektywami, pozwalającymi na uzyskanie optymalnie sprawdzalnych informacji, opinii, faktów. Techniki badań są, zatem czynnościami określonymi przez dobór odpowiedniej metody i przez nią uwarunkowanymi.[11] Najczęściej występującymi technikami w badaniach sondażowych są: wywiad, ankieta, analiza dokumentów osobistych, rozmowy oraz techniki statystyczne.[12] Techniką badawczą niniejszej pracy jest ankieta, zaś narzędziem kwestionariusz. Ankieta jest techniką gromadzenia informacji polegająca na wypełnieniu najczęściej samodzielnie przez badanego specjalnych kwestionariuszy na ogół o wysokim stopniu standaryzacji w obecności lub częściej bez obecności ankietera.[13] Narzędziem badawczym jest kwestionariusz ankiety. [1] T. Pilch, Zasady badań pedagogicznych, Wydawnictwo Akademickie „Żak”, Warszawa 1998, s. 8 [2] Z. Skorny, Prace magisterskie z psychologii i pedagogiki, WSiP, Warszawa1984, s. 65 [3] J. Pieter, Poznanie środowiska wychowawczego, Ossolineum, Wrocław 1964, s. 30 [4] M. Łobocki, Metody badań pedagogicznych, PWN, Warszawa 1982, s. 56 [5] S. Nowak, Metodologia badań socjologicznych. Zagadnienia ogólne, PWN, Warszawa 1970, s. 214 [6] Ibidem, s. 70 [7] M. Łobocki, op. cit., s. 107 [8] T. Pilch, op. cit., s. 27 [9] T. Pilch, op. cit., s. 42 [10] Ibidem, s. 51 [11] Ibidem, s. 76 [12] M. Łobocki, op. cit., s. 236 [13] Pilch T., op. cit., s. 86 Jan Bohatyrowicz i Justyna Orzelska to przedstawiciele młodzieży dziewiętnastowiecznej. Pomimo, że w finale powieści ich drogi życia połączyły się w jedną wspólną, nie kroczyli oni razem od początku. Jan, jako reprezentant zubożałej szlachty i młody gospodarz przedstawiony jest przez autorkę od początku do końca jako wzór “Uczyniwszy na wieki wybór, w każdej chwili wybierać muszę” (J. Liebert) Przedstaw bohaterów literackich w sytuacji wyboru i oceń ich postawy. . Każdy człowiek wielokrotnie w swym życiu znajduje się w sytuacji wyboru. Czasem jest to wybór trudny, niezwykle ważny, decydujący o naszej postawie życiowej, a także odpowiedzialności moralnej za własne czyny. Wielokrotnie musimy wybierać w życiu między dobrem i złem, toteż niezwykle ważne jest, aby człowiek umiał odróżnić dobro od zła, wybrać między dobrem publicznym a własnym, prywatnym interesem, między poświęceniem się dla ojczyzny.“Uczyniwszy na wieki wybór, w każdej chwili wybierać muszę” (J. Liebert)Przedstaw bohaterów literackich w sytuacji wyboru i oceń ich postawy..Każdy człowiek wielokrotnie w swym życiu znajduje się w sytuacji wyboru. Czasem jest to wybór trudny, niezwykle ważny, decydujący o naszej postawie życiowej, a także odpowiedzialności moralnej za własne czyny. Wielokrotnie musimy wybierać w życiu między dobrem i złem, toteż niezwykle ważne jest, aby człowiek umiał odróżnić dobro od zła, wybrać między dobrem publicznym a własnym, prywatnym interesem, między poświęceniem się dla ojczyzny. Jak zachować się w konkretnej sytuacji życiowej, jak upewnić się, czy nasz wybór będzie słuszny? Mimo upływu czasu wciąż aktualna staje się w tej sytuacji rada Jana z Czarnolasu, zamieszczona w pieśni “Serce roście”: “Ale to grunt wesela prawego, Kiedy człowiek sumienia całego Ani czuje w sercu żadnej wady Przez by się miał wstydać swojej rady” Literatura od wieków kreuje bohaterów, którzy stają przed koniecznością wyboru. Wiadomo, że niemożność wyboru czyni człowieka jednostką zniewoloną, ale jednocześnie konieczność jego dokonywania niejednokrotnie rodzi sytuację tragiczną. Z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia w dramacie antycznym, na przykład w “Antygonie°’ Sofoklesa. Istotą konfliktu tragicznego w starożytnej tragedii było zetknięcie się racji obiektywnie słusznych, ale wzajemnie się wykluczających, między którymi nie można dokonać racjonalnego wyboru, który nie prowadziłby do końcowej katastrofy. Takiego tragicznego wyboru dokonała tytułowa bohaterka, łamiąc okrutny zakaz króla Kreona, dotyczący pogrzebania ciała jej brata Polinika, uznanego za zdrajcę, gdyż w walce o tebański tron sprowadził do kraju obce wojska. Kierowała się uczuciem, gdyż jednakowo kochała obu poległych braci, uczuciami religijnymi, a przede wszystkim własnym sumieniem. Jest w pełni świadoma konsekwencji swego czynu, toteż zdecydowanie odsuwa od udziału w pogrzebie swoją siostrę Ismenę. Swój wybór musi okupić własną śmiercią - skazana na śmierć głodową w skalnej grocie, popełnia samobójstwo. Jak należy ocenić postępowanie Antygony. Mijają wieki, a każdy czytelnik bez wahania powie, że Antygona to jedna z najwspanialszych, greckich bohaterek, wspaniała córa Edypa, która nie zawahała się poświęcić własnego życia w obronie tych ideałów, które uznała za słuszne. Wybór dokonany przez Antygonę był bezkompromisowy lecz słuszny, nikt zapewne nie będzie miał trudności z kwalifikacją tego szlachetnego czynu greckiej bohaterki, nie zawsze jednak wybory dokonywane przez bohaterów literackich nie budzą żadnych wątpliwości. Roland bohater średniowiecznej epiki rycerskiej, niedościgły wzór wszelkich rycerskich cnót dokonuje wyboru, który jemu, średniowiecznemu rycerzowi wydaje się całkowicie słuszny, natomiast dla nas, ludzi współczesnych nie jest już tak oczywisty. Roland, siostrzeniec króla Karola Wielkiego, dowodzący tylną strażą jego wojsk, zostaje zdradziecko zaatakowany przez pogańskich Saracenów. Staje wówczas przed dylematem, czy zadąć w róg, aby wezwać pomoc, a więc przyznać się do strachu przed wrogiem, splamić swój rycerski honor czy też podjąć nierówną walkę. Hrabia Roland nie wzywa pomocy, a potem, widząc śmierć tylu dzielnych rycerzy sam dochodzi do wniosku, że dokonał niewłaściwego wyboru. Średniowieczny rycerz, jakim był Roland posiadał wiele cech charakteru, które budzą podziw współczesnego człowieka. Wierność ideałom, gotowość poświęcenia za nie życie, odwaga powodują, że Rolanda uznajemy za wzór wszelkich cnót rycerskich - męstwa, honoru, lojalności, wierności. Ten wybór, który budzi nasze wątpliwości także był dokonywany w imię ideałów, a nie z uwagi na własne, osobiste korzyści, był dokonywany przez średniowiecznego rycerza, który honor cenił nade wszystko i w tym kontekście musimy go zrozumieć. O wiele bardziej kontrowersyjnego wyboru, szokującego współczesnego człowieka dokonał św. Aleksy, którego ascetyczne życie zostało opisane w “Legendzie o św. Aleksym”. Aleksy, syn bogatego rzymskiego patrycjusza w wieku 24 lat opuścił rodziców i młodą żonę, aby prowadzić życie żebraka. Takiego szokującego nas wyboru dokonał jednak z pobudekosobistych, wierzył, że w ten sposób zapewni sobie zbawienie. Decyzja ta wymagała niezwykłej siły woli, wytrwałości, której niejednokrotnie brakuje nam, ludziom współczesnym. Jednak motywy postępowania trudno nam zaakceptować, ale zapewne nasi potomkowie za tysiąc lat nie będą rozumieli także i nas. Konieczność dokonywania ważnych, życiowych wyborów może uczynić człowieka istotą nieszczęśliwą, rozdartą wewnętrznie, wśród wahań i rozterek poszukującą właściwej rogi. Taką osobowością był zapewne Mikołaj Sęp Szarzyński, który sam o sobie. powie: “Cóż będę czynił w tak straszliwym boju? Wątły, niebaczny, rozdwojony w sobie”. Szarzyńskiemu, który tworzył u schyłku renesansu, a ze względu na problematykę swych wierszy został nazwany “zwiastunem baroku” zupełnie obca była renesansowa harmonia tak typowa dla Jana Kochanowskiego, nieznana optymistyczna radość życia. Swoje niepokoje filozoficzne, moralne i religijne wyraził poeta w sonecie IV “O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem”. Człowiek nie może czuć się szczęśliwy i spokojny, gdyż istotą ludzkiego życia jest “wieczne bojowanie”, gdyż musimy wybierać między pokusami szatana a zbawieniem. Doczesne przyjemności wydają się człowiekowi grzeszne. W tej samej epoce, gdy Jan Kochanowski radził, aby “szaleć, kiedy czas po temu” młody Szarzyński dręczył się, nie wiedząc, jaką postawę życiową wybrać, a ta konieczność dochowania wyboru czyniła go nieszczęśliwym. Podobne rozterki przeżywa podmiot liryczny sonetu V “O nietrwałej miłości rzeczy świata tego”. Pełen wahań i niepokojów moralnych stwierdza: “I nie miłować ciężko, i miłować Nędzna pociecha…” Tą trudną miłością jest miłość do Boga, gdyż człowiek woli wybrać ziemskie przyjemności, a więc zabiega o bogactwa, sławę, władzę, szuka rozkoszy w ziemskiej miłości, ale wybór takiego życia budzi trwogę i niepokój, dotyczący pozaziemskiego bytowania. Bezradny, “rozdwojony w sobie” poeta pyta: “Komu tak będzie dostatkiem smakować Złoto, sceptr, sława, rozkosz i stworzone piękne oblicze, by tym nasycone I mógł mieć serce, i trwóg się warować”. Bohaterowie romantyczni, podobnie jak ich wielcy, starożytni poprzednicy musieli w swym życiu wybierać, a dokonywane wybory były także tragiczne. Najczęściej był to wybór między obowiązkiem patriotycznym, powinnościami wobec zniewolonej ojczyzny a szczęściem osobistym. Takim właśnie bohaterem, zmuszonym do dokonania tragicznego wyboru jest tytułowy bohater poematu Adama Mickiewicza .,Konrad Wallenrod”. Jest z pochodzenia Litwinem, porwanym przez Krzyżaków w dzieciństwie i wychowany na krzyżackiego rycerza. Dzięki litewskiemu wajdelocie udaje mu się ocalić świadomość narodową, a nawet powrócić do ojczyzny. Na dworze księcia Kiejstuta odnajduje miłość i szczęście, poślubiając jego córkę Aldonę. Radość i osobiste szczęście burzy jednak myśl o ojczyźnie, ustawicznie zagrożonej atakami Krzyżaków. Tak jak wszyscy ludzie szlachetni, wielkiego umysłu i serca, tak i Konrad “szczęścia w domu nie znalazł, bo go nie było w ojczyźnie”. Konrad dokonuje więc tragicznego wyboru - postanawia powrócić do zakonu, żyć wśród znienawidzonych wrogów, udając jednego z nich, starać się o wybór na mistrza, aby podstępem doprowadzić zakon do zguby. Wybór taki jest wyjątkowo trudny - Konrad wie, że pozostawia w rozpaczy młodą, kochającą i kochaną żonę, a na dodatek musi wybrać drogę niegodną średniowiecznego rycerza, drogę podstępu i zdrady. Do takiego działania zmusza go konkretna sytuacja polityczna. Litwa nie ma żadnych szans na pokonanie wroga w otwartej walce. Konieczność wyboru takiej drogi postępowania rodzi u Konrada głęboki konflikt moralny: “Jeden sposób, Aldono, jeden pozostał Litwinom: Skruszyć potęgę Zakonu: mnie ten sposób wiadomy Lecz nie pytaj, dla Boga! Stokroć przeklęta godzina, W której od wrogów zmuszony, chwycę się tego sposobu”. W chwilach wahania, załamań psychicznych także Halban utwierdza Konrada w słuszności wybranej drogi: “Wolnym rycerzom wolno wybierać oręże I na polu otwartym bić się równymi siłmi, Tyś niewolnik, jedyna broń niewolników podstępy” Tak więc Konrad zdeterminowany sytuacją ojczyzny musi zdradzać, mordować, chociaż jest uczciwym i szlachetnym człowiekiem. Współczesny czytelnik nie ma żadnych wątpliwości, oceniając dokonany przez bohatera wybór. Nie może być bowiem mowy o zdradzie, jeśli słowa te odnoszą się do wroga, a celem nadrzędnym i uświęcającym wszystkie środki jest dobro ojczyzny. Taki moment, kiedy trzeba dokonać ważnego życiowego wyboru jest także w życiu Jacka Soplicy. Po przypadkowym zabójstwie Stolnika, Moskale uznali go za swego stronnika, oddano mu część skonfiskowanego majątku Stolnika Horeszki. Mógł wtedy Jacek zrobić łatwo karierę, dojść do zaszczytów i urzędów, opowiadając się po stronie zaborców. Tak jednak nie uczynił. Wybrał o wiele trudniejszą drogę, opuścił kraj, syna i udał się na emigrację, aby w legionach Dąbrowskiego walczyć o wolność - jak mniemał - własnej ojczyzny. Ważnego życiowego wyboru dokonuje też Justyna Orzelska, bohaterka powieści Elizy Orzeszkowej “Nad Niemnem”, zubożała szlachcianka, przebywająca na łaskawym chlebie w Korczynie. Odczuwa ona pustkę dworskiego życia, decyduje się wyjść za mąż za Janka Bohatyrowicza, odrzucając przy tym propozycję małżeńską bogatego, lecz zmanierowanego i znudzonego życiem ziemianina z Podola Teofila Różyckiego. Podejmuje w pełni świadomą decyzję, gdyż uważa, że to właśnie praca, która zapewne ją czeka nada sens jej życiu. Odważnie przeciwstawia się zaskoczonej rodzinie, a niebawem okazuje się, że ludzie szlachetni, uczciwi i prawi w pełni akceptują jej decyzję. Równie pozytywnych wyborów dokonują bohaterowie prozy Stefana Żeromskiego. Jednak ich wybory zawsze okupione są wyrzeczeniem się osobistego szczęścia, skazywaniem innych na cierpienie. Cechuje ich tak zwany maksymalizm etyczny, czyli bezwzględna wierność wyznawanym ideałom. Doskonale reprezentuje ten typ bohater nowelki “Doktor Piotr” Piotr Cedzyna. Po ukończeniu zagranicznych studiów otrzymuje propozycję zyskownej pracy w Hull, lecz rezygnuje, gdy w trakcie odwiedzin obserwuje wielką samotność starego ojca i jego przywiązanie, bezgraniczną miłość do syna. Zmienia jednak nagle decyzję, gdy odkrywa, że pieniądze na jego studia ojciec zdobywał, potrącając kilka kopiejek z wypłat dla robotników cegielni. Nieważnym dla doktora staje się w tym momencie fakt, że ojciec Dominik robił to za przyzwoleniem właściciela cegielni. Oburzony postanawia natychmiast wyjechać do Anglii, aby jak najszybciej spłacić ten dług. Dokonuje niełatwego, a nawet kontrowersyjnego wyboru. Pozostawia zrozpaczonego, a przede wszystkim nie rozumiejącego swej winy ojca. Źródło tego tragicznego konfliktu kryje sięw odmiennej wrażliwości moralnej obu antagonistów. Piotr staje się niezwykle surowym sędzią własnego ojca, zapominając na jaki cel szły pieniądze. Porruta starego i kochającego go człowieka, dla którego takie rozstanie w gniewie jest tragedią. We wzruszający sposób opisana jest rozpacz starca, który “schylał się ku ziemi i przy świetle ostatniego brzasku zorzy wieczornej rozpoznawał głębokie ślady syna, które mróz niemiłosierny utrwalał na tej okrutnej drodze”. Ocena dokonanego przez Piotra wyboru jest trudna, gdyż racje uczuciowe są zdecydowanie po stronie starego ojca, natomiast racja moralna leży po stronie syna, który swym postępowaniem protestuje przeciwko krzywdzie społecznej i trochę egoistycznie pragnie zachować własną nieskazitelność moralną. Podobny typ myślenia i postępowania, równie bezkompromisową postawę moralną prezentuje doktor Tomasz Judym, bohater powieści Stefana Żeromskiego “Ludzie bezdomni”. Bohaterowi pochodzącemu z proletariatu udaje się ukończyć medycynę, po czym mógłby rozpocząć szczęśliwe, dostatnie i spokojne życie, nie zapomina jednak o swym pochodzeniu. Uważa, że jego obowiązkiem jest spłacenie przeklętego długo wobec klasy, z której się wywodzi. Wszędzie, gdzie się znajdzie rozpoczyna bezkompromisową walkę o poprawę warunków życia i pracy robotników. U doktora Czernisza atakuje nieczułych na los robotników warszawskich lekarzy, w Cisach podejmuje walkę o osuszenie stawów, siedliska zarazków malarii. Kończy się ona wepchnięciem administratora Krzywosąda do błotnistego stawu i utratą posady. Najbardziej kontrowersyjną i dyskusyjną decyzję podejmuje doktor Tomasz Judym w Zagłębiu Dąbrowskim. Z przerażeniem ogląda ciemne, zakopcone nory, służące za mieszkania robotnikom, obserwuje zatrważające warunki pracy w kopalniach, lekceważenie najbardziej podstawowych zasad bezpieczeństwa. Powoli dojrzewa w nim decyzja na miarę tragicznych, antycznych czy romantycznych wyborów. Judym darząc uczuciem Joasię Podborską i ciesząc się jej wzajemnością odrzuca miłość, która obojgu tak bardzo była potrzebna, rezygnuje z tej pięknej zapowiedzi szczęścia rodzinnego i osobistego, gdyż dochodzi do wniosku, że nie ma prawa założyć rodziny, której mógłby się poświęcić bez reszty, gdyż musi spłacić ów “dług przeklęty”. “Nie mogę mieć ani ojca, ani matki, ani żony, ani jednej rzeczy, którą bym przycisnął do serca z miłością, dopóki z oblicza ziemi nie znikną te podłe zmory”. Zapewne nie słyszy szeptu odchodzącej Joasi, która mówi, że mu w tym nie przeszkodzi, kiedy pozostaje sarn z rozdartą duszą, zranionym przez siebie sercem, pod sosną zwisającą nad brzegiem urwiska. Jak ocenić wybór Judyma? Porównać go można i do Konrada Wallenroda, który także pozostawił w rozpaczy Aldonę, poświęcając się nadrzędnym celom, przedkładając dobro ojczyzny nad swoje własne. Można też wspomnieć o szlachetnym Prometeuszu, który buntował się przeciwko bogom w imię dobra ludzkości. W postawie Judyma jest ta sama szlachetna pasja, obok której nie można przejść obojętnie, a nazwisko tego bohatera stało się w świadomości polskich czytelników synonimem pewnej określonej postawy wobec świata. Problematyka związana z wyborem postawy życiowej nasila się w literaturze XX wieku, staje się modnym tematem, podstawowym zagadnieniem egzystencji człowieka. Kontynuuje tę problematykę Stefan Żeromski w “Przedwiośniu”, chociaż w o wiele mniej tragicznym wymiarze. Staje przed koniecznością wyboru główny bohater utworu Cezary Baryka. Niełatwo mu odnaleźć właściwą drogę, dokonać słusznego wyboru w skomplikowanej rzeczywistości. Akcja rozgrywa się tuż po zakończeniu wojny, kiedy Polska odzyskała niepodległość. Nadeszła dla narodu chwila, na którą czekały pokolenia. Cezary czuje się zagubiony, wyobcowany, bo przecież wychowywał się w dalekim rosyjskim nieście Baku. Po powrocie do Polski rzucony między obcych ludzi wciąż nie umie odnaleźć właściwej drogi życia, znaleźć dla siebie miejsca w społeczeństwie. Dyskutuje z Szymonem Gajowcem, który wierzy w połowiczne, powolne reformy, optymistycznie oczekując na nadejście “jasnej wiosenki”, która powinna nastąpić po smutnym i szarym przedwiośniu. zapoznaje się z programem komunistycznym, dziwiąc się jak klasa “przeżarta nędzą i chorobami”, pozbawiona przez wieki uczestnictwa w kulturze może myśleć o przejęciu władzy. Ostatecznie Cezary Baryka nie dokonuje zdecydowanego wyboru, gdyż ani on, ani prawdopodobnie sam autor nie wiedział jeszcze wówczas, jaka droga jest słuszna, waha się pełen wewnętrznych rozterek. W zakończeniu utworu przyłącza się do robotniczej manifestacji, a jednak spotkał demonstrantów przypadkowo, w dodatku “parł oddzielnie, wprost na ten szary mur żołnierzy na czele zbiedzonego tłumu”. Wymieniając wciąż bohaterów pozytywnych, których wybory należy zaaprobować nie można zapomnieć o takich literackich postaciach, które w swym życiu nie dokonały należytego wyboru i w związku z tym poniosły życiową klęskę. Ten rodzaj ludzi reprezentuje bohater “Granicy” Zofii Nałkowskiej Zenon Ziembiewicz. Dorosłe życie rozpoczyna z wiarą, że uda mu się żyć godnie, szlachetnie i uczciwie. Potępia swego ojca Waleriana romansującego z każdą młodą służącą oraz matkę, która akceptuje tę sytuację. Karierę zawodową także rozpoczyna jako lewicujący student, jednak szybko rezygnuje z młodzieńczych ideałów. Dlaczego ponosi klęskę zarówno w życiu osobistym jak i zawodowym’? Ma przecież prawo wyboru, może decydować o swoim życiu. Niestety zawsze wybiera drogę kompromisów, idąc dokładnie w ślady ojca, uwodzi córkę kucharki Justynę Bogutównę, jako prezydent miasta nie wywiązuje się też z obietnic danych robotnikom, a nawet dopuszcza do strzelaniny w czasie robotniczej manifestacji. Jego pragnienia, aby żyć uczciwie nie spełniły się, gdyż Zenon dokonał niewłaściwego wyboru, w niedostrzegalnym dla siebie momencie przekroczył granicę odpowiedzialności moralnej, tę granicę, za którą zaczyna się krzywda drugiego człowieka. W trudnej sytuacji stawiani są przez autora także wszyscy bohaterowie dramatów Szaniawskiego. Znajdują się oni w sytuacjach, w których należy odróżnić dobro od zła, prawdę od fałszu, a wybory nigdy nie są jednoznaczne. Odbiorca po zapoznaniu się z dziełem Szaniawskiego jest wciąż zmuszany do powrotu do przedstawionych problemów, do podejmowania na nowo prób ich rozstrzygnięcia. Dzieje się tak dlatego, gdyż bohaterowie tych dramatów stają zawsze przed niełatwymi wyborami, buntują się przeciwko szarości dnia codziennego, protestują przeciwko drobnomieszczańskiej stabilizacji, dostrzegają zgubny wpływ nowoczesności na ludzką psychikę. Bohaterem dramatu “Żeglarz” jest ubogi historyk Jan, który zebrał wszystkie potrzebne materiały, aby udowodnić, że kapitan Nut wcale nie jest bohaterem, chociaż miasto przygotowuje się do obchodów pięćdziesiątej rocznicy jego śmierci. Kapitan rzekomo zginął na statku, który podpalił, nie chcąc oddać się w ręce nieprzyjaciela. Potwierdzeniem przypuszczeń Jana jest pojawienie się staruszka Pawła Szmidta, który w istocie jest kapitanem, a w dodatku dziadkiem Jana. Jan nosi się z zamiarem ujawnienia prawdy, ale w chwili odsłonięcia pomnika kapitana nieoczekiwanie nawet dla samego siebie rezygnuje z tych planów. Ulega ogólnemu entuzjazmowi tłumu, nie chce pozbawiać ludzi wiary w idee, a może nie chce ranić starego kapitana. Ocena dokonanego wyboru wcale nie jest jednoznaczna. Jan sam nie wie, czy postąpił słusznie,a czytelnik tym bardziej nie może znaleźć jednoznacznej odpowiedzi. Dręczą nas wątpliwości, czy Jan miał prawo zataić prawdę, albo czy mógł zataić prawdę. aby nie pozbawiać tłumu ich ulubionego bohatera’? Ten niepokój moralny, który towarzyszy czytelnikowi przy lekturze dramatów Szaniawskiego jest najwspanialszą cechą jego twórczości. Wojna i okupacja hitlerowska spowodowały, że zniknęły niepokoje moralne a wybór stał się prosty i oczywisty. Odżył w literaturze romantyczny etos bohatera - patrioty zawsze gotowego poświęcić życie w obronie ojczyzny. O tym patriotycznym obowiązku przypomina u progu wojny Władysław Broniewski w wierszu “Bagnet na broń”: “Kiedy przyjdą podpalić dom ten w którym mieszkasz - Polskę ty ze snu podnosząc skroń, stań u drzwi Bagnet na broń! Trzeba krwi”. Nie zawiodło także młode pokolenie poetów, które reprezentuje piękna patriotyczna poezja Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Młody poeta podkreśla tragizm młodego pokolenia, ludzi, którzy najpiękniejsze lata swego życia muszą spędzać “z głową na karabinie”. Jednocześnie stwierdza, że dziedziczy po swych przodkach patriotyczną postawę. dlatego wybór drogi życiowej nie nastręcza żadnych trudności: “Umrzeć przyjdzie, gdy się kochało wielkie sprawy głupią miłością”. W niezwykle wzruszającym wierszu “Rodzicom” poety wyznaje, że po nich właśnie dziedziczy patriotyczną postawę, od nich nauczył się odwagi i gotowości umierania za ojczyznę: “Dzień czy noc - matko, ojcze - jeszcze ustoję w trzaskawicach palb, ja, żołnierz, poeta, czasu kurz Pójdę dalej - to od was mam: śmierci się nie boję”. Poeta, który zginął w czwartym dniu powstania warszawskiego, przeczuwał swój tragiczny los, a mimo to nigdy nie zwątpił w słuszność wyboru, jakiego dokonał. Przeciwnie - szansę ocalenia człowieczeństwa upatrywał w heroizmie i postawie patriotycznej. Pisze o tym w wierszu “Wiatr”: “Wołam cię, obcy człowieku, co kości odkopiesz białe. Kiedy wystygną już boje, szkielet mój będziesz miał w ręku sztandar ojczyzny mojej”. W czasie wojny i okupacji możliwości dokonywania jakichkolwiek wyborów były ograniczone, w podobnej sytuacji więc znajdował się bohater literacki tej epoki. Człowiek w obozie w zasadzie pozbawiony możliwości wyboru, zniewolony i zastraszony, stawał się nieludzki, gdyż żył w nieludzkich warunkach. Człowiek zlagrowany, którego wykreował Tadeusz Borowski na podstawie własnych doświadczeń obozowych nauczył się obojętnie patrzeć na śmierć i cierpienie innych, troszczył się jedynie o to aby przeżyć. Podobna sytuacja panowała w łagrach sowieckich. Trudno nawet zdecydować, czy słuszny był wybór, jakiego dokonał Misza Kostylew, którego prezentuje w utworze “Inny świat’’ Gustaw Herling Grudziński. Mirza w pewnym momencie zadecydował, że nie będzie dłużej pracował dla znienawidzonego reżimu. Zanurzał więc co parę dni rękę w ogniu, aby być niezdolnym do pracy. W końcu popełnił samobójstwo, oblewając się wrzątkiem. Zrobił to w momencie, kiedy zgasła jego ostatnia nadzieja utrzymująca go przy życiu, jaką było mające wkrótce nastąpić widzenie się z matką. Kiedy w przeddzień tego widzenia został przeniesiony do obozu na Kołymę, wówczas podjął decyzję. Oto jakich wyborów mógł dokonywać człowiek w sowieckim łagrze, jak starał się zachować własne człowieczeństwo. Literatura powojenna próbowała jednak odbudować zburzony przez wojnę i okupację hitlerowską system wartości. Człowiek, bohater literacki znów stał się jednostką wolną, która mogła wybierać między dobrem a złem, a więc jednocześnie ponosić odpowiedzialność za ten wybór. Optymistyczną wiarę w to, że ludzie zawsze będą dokonywać właściwych wyborów prezentuje Albert Camus w powieści “Dżuma”. Epidemia, która wybuchła w algierskim mieście Oranie nie może być traktowana jedynie w sensie dosłownym. Jest ona także symbolem wszelkiego zła, zagrażającego człowiekowi. Większość powieściowych bohaterów dokonuje właściwego wyboru, podejmując walkę z dżumą. Bohaterowie tacy jak doktor Rieux czy Tarrou od początku wiedzą, jaką zająć postawę, natomiast Raymond Rambert, dziennikarz z Paryża, po zamknięciu Oranu za wszelką cenę chce wyjechać z zadżumionego miasta. Kiedy jednak otwiera się przed nim taka możliwość, wtedy dokonuje właściwego wyboru. Postanawia zostać, aby pomóc zadżumionemu miastu. Wie, że nie może stchórzyć, nie może uciekać przed odpowiedzialnością za własne czyny. Wie, że wstydziłby się samego siebie, gdyby wyjechał, że nie mógłby nadal kochać kobiety, którą pozostawił w Paryżu. W polskiej poezji współczesnej Zbigniew Herbert. wciąż uparcie przypomina czytelnikom o konieczności dokonywania właściwych wyborów, zgodnych z prawdą, sprawiedliwością oraz od wieków ustalonymi normami moralnymi. W tomie poezji “Pan Cogito” wydanym w 1974 roku prezentuje bohatera, który analizuje podstawowe zagadnienia egzystencjonalne i problemy moralne. Zbiór zamyka wiersz, w którym poeta wymienia cały szereg zasad moralnych, których człowiek powinien przestrzegać. Tak więc nie wolno być obojętnym na obłudę, przemoc, należy umiejętnie odróżnić dobro od zła i zawsze wybierać dobro. Trzeba też być odważnym, szlachetnym, tak jak bohaterowie starożytnych i średniowiecznych eposów Gilgamesz, Hektor i Roland. Być może poezja Zbigniewa Herberta pomoże i nam dokonać właściwego wyboru, jeśli dobrze zapamiętamy słowa tego wybitnego poety-humanisty: “Ocalałeś nie po to, aby żyć masz mało czasu trzeba dać świadectwo bądź odważny gdy rozum zawodzi, bądź odważny W ostatecznym rachunku jedynie to się liczy”. Człowiek, a więc także i bohater literacki ustawicznie znajduje się w sytuacji wyboru. Dokonywanie ważnych życiowych wyborów jest bardzo trudne, ale gdyby człowiek nie miał takiej możliwości, czułby się ograniczony i zniewolony. Gdy musi wybierać waha się i niepokoi, przeżywa rozterki, lecz gdyby nie mógł wybierać nie byłby wolnym. Ta możliwość wolnego wyboru czyni człowieka odpowiedzialnym za własne czyny. Musi za nie odpowiadać przed społeczeństwem, a przede wszystkim przed samym sobą. Jeśli wybierać będziemy zgodnie z własnym sumieniem zachowamy wewnętrzną harmonię i pogodę ducha, a wybory nasze z pewnością okażą się właściwe, my zaś zachowamy szacunek do samych siebie.
Jesteś w: Ostatni dzwonek-> Przedwiośnie Droga życiowa Cezarego Baryki – od niedojrzałego czternastolatka do wciąż niedojrzałego dwudziestoczterolatka W „Przedwiośniu” wyraźnie zarysowany jest także wątek dorastania i kształtowania się osobowości głównego bohatera. Jego niezwykłe perypetie powodują, że jest on
Temat rozpoznawania woli Bożej w życiu najczęściej pojawia się w kontekście wyboru drogi życiowej. Nikt z nas nie chce podjąć złej decyzji, zwłaszcza jeśli chodzi o poważne sprawy. W 1956 roku amerykański ewangelista William R. Bright, twórca Campus Crusade for Christ, organizacji mającej obecnie ponad 27 tys. członków i 225 tys. wolontariuszy, sformułował cztery prawa życia. Pierwsze z nich mówi o tym, że Bóg kocha człowieka i że ma dla niego wspaniały plan. Prawo to opiera się na dwóch fragmentach zaczerpniętych z Ewangelii wg św. Jana. „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16). W drugim fragmencie tej Ewangelii Jezus mówi sam o sobie, że przyszedł po to, aby owce miały życie, i miały je w obfitości (por. J 10,10). Słysząc te słowa, człowiek zastanawia się, co to za plan przygotowany jest specjalnie dla niego i jak go właściwie realizować. Co powinienem zrobić, aby mieć życie w obfitości. Mówiąc krótko, jak rozpoznać ten plan, by móc według niego postępować, by według niego żyć, by po prostu być szczęśliwym człowiekiem. Gdzie szukać wskazówek Temat rozpoznawania woli Bożej w życiu najczęściej pojawia się w kontekście wyboru drogi życiowej. Nikt z nas nie chce podjąć złej decyzji, zwłaszcza jeśli chodzi o poważne sprawy. Nikt nie chce zrobić takiego kroku, którego by później żałował przez długie lata, czy może nawet do końca swego życia. Wszyscy chcemy wybierać tylko dobrze, bez pomyłek, trafiać bez pudła. Jako ludzie wierzący jesteśmy przekonani, że Bóg na pewno wie najlepiej, co jest dla nas dobre. Dlatego też z wielką chęcią poszlibyśmy za Jego wolą. Problem jednak w tym, że nie tak łatwo ją odnaleźć. Nikt bowiem z nas przy narodzeniu nie otrzymał koperty, w której znajdowałby się dokładny plan naszego życia – od narodzin do śmierci, plan, który należałoby skrzętnie wypełnić punkt po punkcie. Nie jest jednak tak, że zostaliśmy pozostawieni sami sobie, bez żadnej pomocy. Odpowiednie wskazówki są nam dawane bez przerwy, trzeba je tylko znaleźć i za nimi podążać. Najważniejszą z nich jest wola Boga, byśmy nie popełniali zła. Myśl ta wcale nie jest odkrywcza, można by powiedzieć, że jest wręcz banalna, że przecież każdy o tym wie. Gdy jednak przyjrzymy się różnym dylematom współczesnego człowieka, problemom, przed którymi staje, to się okaże, że zdecydowaną większość z nich da się rozwiązać, stosując właśnie to jedno kryterium – unikania zła. A jak tego zła unikać, dowiemy się z Dekalogu i przykazania miłości Boga i bliźniego, zna je każdy, kto chodził na katechezę. W ten jeden prosty sposób usuniemy z pola wyboru większą część dróg, które na pewno nie są drogami Pana Boga, które na pewno nie doprowadzą nas do szczęścia i które jedynie mogą nas wyprowadzić w pole. Tutaj nikt z nas nie powinien mieć problemów z określeniem, jaki sposób postępowania jest słuszny. Problem może się jednak pojawić podczas realizacji podjętej decyzji. Wiem, co jest dobre, istnieje tylko pytanie, czy to dobro wybieram i czy za nim sytuacja pojawia się wtedy, gdy musimy wybierać nie między złem a dobrem, lecz między jednym dobrem a drugim. Kiedy mamy kilka możliwości i w zasadzie wszystkie są dobre. Którą wtedy wybrać? Która jest lepsza? W tym momencie muszę przyznać, że osoby konsekrowane, zakonnicy i zakonnice, wszyscy, którzy składali ślub posłuszeństwa, są w uprzywilejowanej sytuacji. Zdecydowaną większość decyzji, dotyczących ich życia, podejmują przełożeni. Osoby żyjące ślubem posłuszeństwa składają swoją wolę w ręce przełożonych, ufając, że w ten właśnie sposób, wyrzekając się własnej woli, pełnią wolę Boga. Powstaje jednak pytanie, czy zawsze wola wyrażona przez przełożonych jest wolą Boga. Na to pytanie spokojnie można odpowiedzieć przecząco. Jak wierzymy, nieomylny jest tylko papież, w sprawach odnoszących się do wiary i moralności. Przełożeni takiego przywileju nie posiadają. Warto jednak w tym miejscu przytoczyć słowa ojca Garrigou-Lagrange’a OP, który w swojej konferencji na temat posłuszeństwa, o słuchaniu poleceń napisał, że przełożeni mogą się pomylić, ale wy [słuchając ich] nie pomylicie się pory na dokonanie rozsądnego wyboru Co jednak mają zrobić ci, którzy nie mają zwierzchników, lub ci, którym przełożeni zostawili możliwość wyboru i sami muszą go dokonać? Sądzę, że należy tu sięgnąć do dziedzictwa św. Ignacego Loyoli. Autor Ćwiczeń duchowych pisze o trzech porach na dokonanie rozsądnego i dobrego wyboru. Pierwsza z nich to ta, w której sam Pan Bóg tak porusza wolę człowieka, że ten bez żadnych wątpliwości ani nawet możliwości wątpliwości podąża za tym, co mu pokazano. Druga pora to ta, w której człowiek dzięki swojemu własnemu, codziennemu doświadczeniu, a także dzięki doświadczeniu w rozeznawaniu duchów jest w stanie podjąć odpowiednią decyzję. Istnieje także trzecia pora, podczas której, aby podjąć odpowiednią decyzję, należy najpierw zastanowić się nad ostatecznym celem narodzin i życia człowieka. Cel ten, jak uczy św. Ignacy, jest podwójny. Najpierw jest nim wychwalanie Boga, a następnie zbawienie swojej duszy. Mając to na uwadze, powinniśmy podejmować takie decyzje, które umożliwią nam lepsze służenie Bogu i przyczynią się do naszego zbawienia. O tej porze dokonujemy dobrego wyboru, jeśli nasza dusza nie jest „poruszona działaniem żadnych duchów i swobodnie oraz spokojnie posługuje się […] swoimi władzami naturalnymi”. Tutaj autor Ćwiczeń duchowych podaje dwie metody, którymi warto się posłużyć, dokonując wyboru. Ignacjańskie metody dokonania wyboru Na początku pierwszej metody należy określić przedmiot wyboru. Zanim na coś się zdecydujemy, musimy dokładnie wiedzieć, o co tak naprawdę nam chodzi, na co mamy się zdecydować, między czym a czym mamy dokonać wyboru. Następnie należy uświadomić sobie cel, dla którego zostaliśmy stworzeni. Jest nim, jak pamiętamy, oddawanie Bogu chwały i zbawienie własnej duszy. Kolejnym warunkiem, jaki należy spełnić, by dokonać odpowiedniego wyboru, jest bycie wolnym od jakiegokolwiek nieuporządkowanego przywiązania zarówno do jednego, jak i do drugiego rozwiązania, przed którym stajemy, tak by faktycznie w sposób wolny dokonać wyboru i pójść za tym, co rzeczywiście pomoże w oddawaniu chwały Bogu i zbawieniu duszy. Następnym krokiem, który należy podjąć, jest modlitwa do Boga z prośbą o to, by to On sam „poruszył moją wolę i uświadomił mi, co powinienem uczynić w tej sprawie, by to było ku większej Jego chwale i czci”, i postanowienie dokonania wyboru zgodnie z Jego wolą. Dalej należy sporządzić swego rodzaju bilans. Powinno się przemyśleć wszystkie plusy jednego rozwiązania, a następnie wszystkie jego minusy. W ten sam sposób należy postąpić z drugim możliwym rozwiązaniem, rozważyć wszystkie jego wady i zalety, straty i pożytki, korzyści i niebezpieczeństwa, które może z sobą nieść. Gdy już tego wszystkiego dokonamy, gdy zostaną już rozważone wszelkie „za” i „przeciw”, gdy przyjrzymy się sprawie ze wszystkich możliwych stron, wtedy powinniśmy zwrócić uwagę na to, ku któremu rozwiązaniu skłania się nasz umysł, gdyż jak uczy św. Ignacy, wybór powinien być dokonywany pod wpływem rozumu, a nie poruszenia zmysłów. Należy zatem wybrać to rozwiązanie, ku któremu kieruje się nasz umysł. Dokonany w ten sposób wybór należy następnie przedstawić Bogu w modlitwie i prosić Go, „żeby Jego Boski Majestat zechciał go przyjąć i zatwierdzić, jeśli jest to ku Jego większej służbie i chwale”. Założyciel jezuitów podaje jeszcze inny sposób podjęcia dobrej decyzji. Podobnie jak w pierwszym sposobie, tak i tu najważniejsze jest nasze odniesienie do Celu naszego istnienia, czyli do Boga. Aby dokonać odpowiedniego wyboru, należy najpierw stworzyć w swojej wyobraźni jakiegoś człowieka. Osobę, której nigdy wcześniej się nie widziało ani się nie zna, ale pragnie się jej doskonałości. Wtedy powinno się pomyśleć, co by takiej osobie można było poradzić, by mogła osiągnąć większą doskonałość duszy i by mogła lepiej chwalić Boga. Gdy już będzie się miało taką radę, wtedy należy ją samemu zastosować. Kolejnym podanym przez św. Ignacego sposobem, który może nam pomóc we właściwym dokonaniu wyboru, jest wyobrażenie sobie siebie w chwili śmierci. Z tej perspektywy warto spojrzeć na obecną sytuację i zadać sobie pytanie, jakimi kryteriami chciałbym czy powinienem się kierować, podejmując decyzję. Następnie należy kierować się właśnie tymi kryteriami. Ostatni sposób ułatwiający podjęcie dobrej decyzji to spojrzenie na siebie i na daną sytuację z jeszcze odleglejszej perspektywy, mianowicie z perspektywy sądu ostatecznego. Warto sobie wtedy pomyśleć, jaką zasadą należy się kierować przy dokonywaniu obecnego wyboru, tak abym w dniu sądu mógł być radosny i zadowolony. I tą zasadą trzeba się kierować. Jak widać, przy rozpoznawaniu woli Bożej, przy podejmowaniu dobrej decyzji św. Ignacy obdarza wielkim zaufaniem nasz rozum. Sposoby, które podaje, mają jedynie pomóc w spojrzeniu na siebie z dystansu, ze spokojem, bez emocji, tak by rozum, niczym niezmącony, mógł dokonać odpowiedniego wyboru. Pozostaje jeszcze pytanie, w jakich sytuacjach uruchamiać takie procedury wyboru. Na pewno warto zadać sobie ten trud, gdy stoimy przed poważnymi decyzjami, które faktycznie wywrą istotny wpływ na nasze życie. Gdy trzeba podjąć decyzję o kierunku studiów, o małżeństwie, kapłaństwie, o zmianie pracy, o kolejnym dziecku, wtedy gdy sytuacja nie jest jasna, gdy trzeba dobrze się nad nią zastanowić. Nie sądzę jednak, by był to dobry sposób na nasze codzienne, zwyczajne wybory. * * * Kiedy zacząłem chodzić do szkoły średniej, koniecznie chciałem rozpoznać wolę Pana Boga względem mnie. Byłem strasznie niecierpliwy. Wyszukiwałem wszelkie możliwe rekolekcje, których tematem było powołanie. W końcu trafiłem do Karmelitanek Bosych w Gdyni Orłowie. Powiedziałem siostrze przy kracie, o co mi chodzi, jak bardzo pragnę rozpoznać swoje powołanie. Wtedy siostra spytała mnie, w której jestem klasie. Gdy usłyszała, że w pierwszej, powiedziała, żebym przyszedł, jak będę w maturalnej. W maturalnej jednak nie przyszedłem. Wiedziałem już dobrze, co mam robić, ale minęły jeszcze dwa lata, zanim się zdecydowałem. Bartłomiej Wolszleger OP urodzony w 1976 w Gdańsku – dominikanin, rekolekcjonista, duszpasterz, studiował teologię duchowości na Uniwersytecie św. Tomasza z Akwinu w Rzymie (Angelicum). Święcenia kapłańskie przyjął w 2005 roku. Był duszp... Paulo Coelho często w swojej twórczości prozatorskiej nawołuje do zachowania wierności swemu powołaniu, swoim marzeniom i życiu, które jest darem najcenniejszym. Alchemik to wzruszająca historia Santiago, który poszukuje "własnej legendy", życiowej drogi, swojego powołania. Los zsyła na niego wiele przeciwności, droga okazuje
Dlatego wiedzie mi się dobrze w wielu dziedzinach. Wszelkie możliwości stoją przede mną otworem. Zasługuje na życie, na dobre życie. Zasługuję na miłość. Dużo miłości. Jestem pewna, że zasługuje na zdrowie i na wygodę oraz dostatek. Zasługuje na radość oraz szczęście. I zasługuje na wolny wybór drogi życiowej.
.
  • 737n08zn0r.pages.dev/61
  • 737n08zn0r.pages.dev/448
  • 737n08zn0r.pages.dev/556
  • 737n08zn0r.pages.dev/746
  • 737n08zn0r.pages.dev/116
  • 737n08zn0r.pages.dev/217
  • 737n08zn0r.pages.dev/390
  • 737n08zn0r.pages.dev/366
  • 737n08zn0r.pages.dev/220
  • 737n08zn0r.pages.dev/273
  • 737n08zn0r.pages.dev/884
  • 737n08zn0r.pages.dev/917
  • 737n08zn0r.pages.dev/624
  • 737n08zn0r.pages.dev/421
  • 737n08zn0r.pages.dev/898
  • wybór drogi życiowej w literaturze