To aż trzy miejsca mocy, które zdaniem ezoteryków biją na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu ArchiwumMiejsca mocy, czakramy, cudowne źródła, kamienne kręgi, piramidy, święte góry i skały owiane legendami od zawsze przyciągały ludzi, którzy poszukiwali uzdrowienia ciała i duszy, a także kontaktu z innymi wymiarami. Często stoją na nich kościoły i klasztory, do których co roku podążają tysiące pielgrzymów. Mocno spopularyzowane w epoce New Age i eksploatowane w turystycznym marketingu. Wróżbici podkreślają, że konkretne miejsca mocy szczególnie mocno oddziaływują na osoby spod różnych znaków zodiaku. Można wierzyć w ich nadzwyczajne właściwości lub nie, ale zawsze warto je odwiedzić, bo zwykle znajdują się w malowniczych i ciekawych historycznie miejscowościach, a czasem – jak np. w karkonoskim Grabieńcu - oferują wodę, zawierającą promieniotwórczy radon, który pozytywnie wpływa na organizm. Jako miejsca mocy wymieniane są Tum koło Łęczycy i łódzki las łagiewnicki. Oto 20 najważniejszych miejsc mocy w Polsce: 1. Wawel, kaplica św. GereonaZnak zodiaku: Lew, RybySława mocy bijącej z wawelskiego wzgórza znana jest nawet w Indiach ArchiwumTo najsłynniejsze miejsce mocy w Polsce, znane także na całym świecie. Legendy wiążą krakowski czakram z Sziwą. Ten hinduski bóg przed pojawieniem się człowieka na Ziemi miał rozrzucić na świecie siedem niezwykłych kamieni. Jeden z nich upadł na wapienne wzgórze w Krakowie. Według innego podania, w roku 90 naszej ery prorok i jasnowidz Apoloniusz z Tiany zakopał na Wawelu kamień o bardzo mocnych właściwościach. Zgodnie z feng shui strażnikiem miejsc mocy jest smok, a więc mamy trzecią legendę: o smoku ojciec Klimuszko słynny polski jasnowidz i zielarz twierdził, że energia promieniująca z królewskiego wzgórza ma zbawienny wpływ na ludzi. O niezwykłości tego miejsca mogą świadczyć wizyty Hindusów, którzy przyjeżdżają pod Wawel „miejsca mocy” zaczęła zagrażać wawelskim zabytkom i w 2000 r. wywieszono informacje, że żadnego czakramu nie ma i prośbę, by nie przytulać się do ścian krakowskich zabytków. Władze kościelne zaś przypomniały, że takie zachowanie to praktyki okultystyczne, co jest tu zaznaczyć, że wawelska świątynia stanęła na gruzach romańskiego kościoła św. Gereona (tzw. katedra Chrobrego), który zbudowano w miejscu pogańskiej świątyni słowiańskiej i celtyckiego miejsca kultu. 2. Jasna GóraZnak zodiaku: Waga, BaranTo miejsce znane na całym świecie. Na Jasną Górę przybywają pątnicy z wielu krajów upraszać łaski przed cudownym obrazem Czarnej Madonny. ArchiwumTo miejsce znane na całym świecie. Na Jasną Górę przybywają pątnicy z wielu krajów upraszać łaski przed cudownym obrazem Czarnej Madonny. Legenda mówi, ze obraz namalował św. Łukasz ewangelista na desce stołu z domu Jezusa, Maryi i św. modlących się przed wizerunkiem Czarnej Madonny doznało uzdrowienia, o czym świadczą kule, protezy i wota pozostawione w kaplicy kaplicy Matki Bożej, Królowej twierdzą, że jasnogórskie wzgórze łączy ze wzgórzem wawelskim jedna z linii energetycznych, które oplatają Ziemię. Według nich linia ta pokrywa się z wiodąca na Jasną Górę aleją Najświętszej Marii Panny. Dzięki temu pątnicy, którzy zbliżają się do kaplicy poddawani są coraz silniejszemu bardzo pozytywnemu promieniowaniu, które poprawia odporność i zwiększa siły witalne INNE ARTYKUŁYKrzysztof Rutkowski śpi z rewolwerem i różańcem przy łóżku. Zobacz, jak mieszka! Piękno w stylu topless. Przyjemność bez ograniczeń? ZDJĘCIANowy fotoradar w Łódzkiem. Gdzie stoi? [LISTA FOTORADARÓW]Śmiertelny wypadek na przystanku w ŁodziKobiety poszukiwane przez policję. Zobacz zdjęciaZłodzieje z Łodzi poszukiwani przez policję - CZĘŚĆ III3. Łysa Góra – Góry ŚwiętokrzyskieZnak zodiaku: Skorpion, KoziorożecRadiesteci utrzymują, że Łysej Górze promieniowanie przekracza 50 tys. jednostek Bovisa ArchiwumTo miejsce czczone już od epoki kamiennej. Ślady kultu solarnego sięgają tu neolitu. Śladem po prehistorycznych wierzeniach są pozostałości wału, który otaczał wierzchołek. Na wale odkryto ślady ognisk. Uczeni podejrzewają, że były one palone ku czci słowiańskiego boga Swarożyca. Od początków polskiej państwowości Łysa Góra słynie z relikwii Świętego Krzyża, czyli pięciu drewienek z Krzyża, na którym umarł Chrystus. Według legendy trafiły tu za sprawą św. polowania w tutejszej puszczy węgierski królewicz gonił jelenia i odłączył się od towarzyszy. Kiedy dopadł zwierzę i chciał strzelić z łuku, ukazał mu się złoty jeleń z krzyżem między rogami, który po chwili zniknął. Oniemiały książę nie mógł odnaleźć swoich ludzi i długo błąkał się w puszczy. W końcu wyczerpanemu myśliwemu ukazał się anioł. Powiedział św. Emerykowi, że go ocali, jeśli obieca, iż zostawi na górze to, co ma najcenniejszego. Emeryk znalazł schronienie w chacie mnichów i ofiarował im Emeryk był siostrzeńcem Bolesława Chrobrego. Polski król wybudował kościół, w którym umieścił relikwie. Do opieki nad nimi sprowadził benedyktynów z klasztoru Monte Cassino. W krypcie opactwa pobenedyktyńskiego można oglądać zmumifikowane ciało, które niegdyś przypisywano księciu Jeremiemu Wiśniowieckiemu, badania naukowe zwłok jednak to wykluczyły. W podziemiach znajdują się też zmumifikowane zwłoki nieznanego powstańca styczniowego. Radiesteci utrzymują, że na Łysej Górze promieniowanie przekracza 50 tys. jednostek Łódzkie Łagiewniki - kapliczki św. Antoniego i św. Rocha, cudowne źródłoZnak zodiaku: Bliźnięta, PannaPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
1) dokonuje w nie należącym do niego lesie wyrębu gałęzi, korzeni lub krzewów, niszczy je lub uszkadza albo karczuje pniaki; 2) zabiera z nie należącego do niego lasu wyrąbane gałęzie, korzenie lub krzewy albo wykarczowane pniaki, podlega karze grzywny. Art. 153. § 1. Kto w nie należącym do niego lesie:
Spis treści1 Pierwsza wędrówka z namiotem2 Jak to wygląda dziś? Jakie mamy opcje? Kempingi i Schroniska Miejsca Legalnie na dziko – program „Zanocuj w lesie” Nielegalnie na dziko3 Od czego zacząć?4 Rozstawianie namiotu na dziko – jakie miejsce wybrać? Jest kilka kwestii, które musi spełniać idealna miejscówka: Być może skusiły Cię niskie, niemal zerowe koszty albo chęć sięgnięcia po przygodę… A może chęć bycia bliżej natury? Been there, done that! Opowiem Ci dzisiaj o całym wachlarzu możliwości rozstawienia namiotu pod chmurką. Wcale nie jest tak, że masz do wyboru albo kemping, albo krzaki! Pierwszą wędrówkę z namiotem zrobiłam właściwie z potrzeby. Nie miałam kasy na majówkowe luksusy kwater. Poza tym mając psy nie chciałam co noc schodzić w dół do miasteczek. Chciałam iść, wieczorem rozbijać się tam gdzie doszłam, przespać noc, a rano ruszyć dalej. Pierwsza wędrówka z namiotem Jeszcze do 2019 roku biwakowanie na dziko pod chmurką było w Polsce nielegalne. Rozbicie się namiotem pośrodku lasu niosło ryzyko wysokiego, nawet kilkuset złotowego mandatu. Najdzikszą opcją na nocleg były wyznaczone miejsca biwakowania z wiatą i ogniskiem. Często przebywali w nich także inni turyści i niedzielni „grillarze”. W takich okolicznościach wyszłam na swoją pierwszą wędrówkę z namiotem. Udało się! Przeszliśmy 100km i przespaliśmy 4 dni pod namiotem. Na dziko, półdziko i niedziko… Ale od tamtej pory dużo się zmieniło… Jak to wygląda dziś? Jakie mamy opcje? Dziś wiem, że opcji namiotowania jest naprawdę sporo i planując kilkudniową wędrówkę możemy wykorzystać każdą z nich. Od najmniej dzikiej zaczynając… (uwaga: wpis dotyczy Polski! w innych państwach panują oczywiście inne, indywidualne dla każdego kraju zasady) tak, tam w tle jest wielki balon z logo serka Almette! Kempingi i agroturystyki Choć kemping i agroturystyki kojarzą się głównie z pobytem z kamperem, to na zdecydowanej większości z nich można zatrzymać się również samym namiotem. Przebywając na kempingu możesz podładować baterie (zazwyczaj można je zostawić na noc np. w recepcji), zrobić pranie (pod prysznicem lub jeśli jest taka opcja, to nawet w pralce) oraz uzupełnić wodę (ta z kranu powinna być pitna). O ile kempingi przyjmują także z samym namiotem, tak agroturystyki – nie wszystkie. Jeśli w okolicy nie ma kempingu, szukam ośrodka, agroturystyki lub innego hotelu z ogródkiem. Dzwonię do nich i wprost pytam, czy można się u nich rozstawić z namiotem. Warto najpierw sprawdzić cennik danego ośrodka lub kempingu. To tam zazwyczaj wymienione są udogodnienia i możliwości wszelkiej maści – od pokoi, po namiot, a także wszystkie dodatkowe usługi. Ceny Ceny takiej przyjemności wahają się od turystyczności tego miejsca, pory roku (sezonowości) i poziomu reprezentowanego standardu. Dodatkowo, każdy ośrodek sam ustala sposób naliczania opłat. Niektóre liczą tylko od osoby, inne od namiotu, a inne i od namiotu, i od osoby, i jeszcze od zwierzęcia. Opłaty zazwyczaj obowiązują za dobę. Dla porównania, w sezonie Bożego Ciała w Dolomitach za 2 osoby + 2 psy + 1 namiot mielibyśmy zapłacić w przeliczeniu na złotówki około 250zł za jedną noc. W Polsce w sezonie majówkowym na Jurze za 2 osoby, 2 namioty i 2 psy płaciliśmy ok. 80zł za jedną noc. Te kwoty to zazwyczaj ok. 10-20zł za „element”, czyli 15zł za osobę, 10 za psa, 20 za namiot… i tak się zbiera. :) Zalety: bezpieczeństwouzupełnienie zasobów (prąd, woda)możliwość zrobienia praniabliskość cywilizacji w razie jakiegoś fakapu, potrzeby pomocyzazwyczaj bliskość restauracji, pizzerii, sklepów, bo to turystyczne miejsca i z tego się utrzymują… Wady: kosztyimprezowicze mimo ciszy nocnejbliskość ludzi, dalekość naturykempingi często są w miasteczkach lub na ich obrzeżach – trzeba odejść ze szlaków nadrabiając drogi zachód i wschód pod tym samym schroniskiem w Beskidach… Schroniska górskie Miejsce o tyle fajne, że gromadzi ludzi takich jak Ty – górołazów. Nikt tam na Ciebie dziwnie nie spojrzy, jeśli wywleczesz z namiotu 50l plecak i psa. Właściciel zrozumie, że musisz podładować sprzęt i odebrać go przed 6:00. Wieczorem za to może zagadasz do innych noclegowiczów i wypijecie wspólnie piwo do dźwięków gitary, za którą chwyci inny nowo poznany kumpel – też człowiek gór. Taki jest urok schronisk! Nie pod wszystkimi da się zanocować z namiotem. To czy się da zależy od uprzejmości właścicieli obiektu, ale też np. od tego czy schronisko leży na terenie Parku Narodowego – tam zazwyczaj nie można. Ale gdy już się da, masz dostęp do prysznica (choć ciepła woda może się skończyć zanim zdążysz się wykąpać), prądu (w barze), pysznego jedzenia (szykowanego na miejscu i tylko do godziny np. 19:00) i prania (jak sobie upierzesz pod prysznicem, w umywalce albo brodziku – o ile starczy wody). Taki urok, no mówię! Ceny Koszt rozłożenia namiotu pod schroniskiem jest zazwyczaj dużo niższy, niż na kempingach. To najtańsza legalna opcja poza tymi całkiem darmowymi. Tu płaci się przeważnie tylko za sam namiot, około 10-20zł. Nie spotkałam się nigdy z dopłatą za osobę lub psa (w pokojach – owszem, w namiocie – nigdy). Zalety: koszt niższy niż kempingnocleg dzikszy i bardziej klimatyczny niż kempingmożliwość uzupełnienia zasobów (prąd, woda)możliwość zrobienia praniabliskość cywilizacji w razie jakiegoś fakapu, potrzeby pomocybliskość ludzi gór, takich jak Tysą po drodze na szlaku, zazwyczaj nie trzeba za bardzo nadrabiać drogirelatywnie niskie koszty Wady: schronisk górskich nie ma aż tak wiele, by wędrować od schroniska do schroniska bez nadrabiania dużych dystansów, ale mimo wszystko – SĄzdarzają się imprezowicze i osoby, które tu tylko nocują przy okazji imprezy, np. koncertu konkretnej osoby, ale z samymi górami mają niewiele wspólnegonie pod wszystkimi schroniskami można biwakować – dotyczy szczególnie tych, które są położone na terenie Parków Narodowych Miejsca biwakowania Dopóki nie uruchomiono niżej wspomnianego programu „Zanocuj w lesie”, miejsca biwakowania były najbardziej dziką, legalną opcją. To są wyznaczone tereny otoczone drewnianym płotem (albo nie), z wiatką (albo nie), czasem TOITOIem (albo nie), miejscem na ogniskiem (albo nie), paroma ławkami (albo nie) i koszem na śmieci (albo nie). Wyglądają dokładnie tak samo jak np. przydrożne parkingi z wiatą. Z tym, że w tych miejscach biwakowania można legalnie spać i ten przywilej jest oficjalnie uwzględniony w regulaminie. Mapę takich miejsc można było jeszcze w 2019 podejrzeć na stronie Lasów Państwowych, a potem projekt upadł. Może to i dobrze, bo wiele miejsc była tylko zaznaczona numerem na mapie. Bez żadnego opisu i zdjęć, i dopiero na miejscu okazało się jak to w ogóle wygląda. Nie jest to wybitnie interesująca opcja. Wspominam o niej, bo swego czasu była krokiem przejściowym od całkowitego zakazu do częściowego rozluźnienia restrykcji. Ceny Żadne. Te obszary były (wciąż są) całkowicie darmowe. Zalety miejsc biwakowych: są bezpłatnemiewają wiatkę lub miejsce na ognisko – to miłe udogodnieniena pojedynczych bywają TOITOIe, ale za to chyba na wszystkich są kosze na śmieci Wady miejsc biwakowych: jest ich wyjątkowo małoobecnie ustępują miejsca obszarom wyznaczonym w ramach niżej omawianego programu „Zanocuj w lesie”wiedzą o nich wszyscy, którzy chcą usiąść z kumplami przy ognisku sącząc piwko – bywa głośnozazwyczaj obiekt jest łatwo dostępny, co niesie ryzyko że odwiedzają go przypadkowi ludzie, turyści, miejscowi… Legalnie na dziko – program „Zanocuj w lesie” Serce podróży na dziko – program „Zanocuj w lesie”, czyli program Lasów Państwowych, które zdecydowały się w 2019 wydzielić kilka obszarów i udostępnić je turystom do biwakowania. Pierwszy etap tego programu trwał rok, ale już po 6 miesiącach Lasy Państwowe przyznały, że… lasy jak stały tak stoją. Zwierzęta mają się wciąż całkiem nieźle, nic nie płonie, nikt tam nie umarł, nikt nie osiedlił się na stałe. Nikt też nie przetrzebił populacji leśnych stworzeń…. Okazało się, że Polacy uszanowali dany im przywilej nocnego obcowania z naturą. Po roku program został przedłużony o kolejny, i kolejny rok. Wyznaczone zostało jeszcze więcej obszarów (po jednym w każdym nadleśnictwie), a na terenie niektórych zezwolono na używanie kuchenek turystycznych – czyli ognia! Program „Zanocuj w lesie” działa więc tak, że na terenie całej Polski mamy wyznaczone obszary, na których możemy przenocować. To są dzikie obszary lasu i łąk, a nie otoczone płotkiem, wypacykowane tereny. Możemy się na nich rozbijać w dowolnym miejscu, pod warunkiem, że robimy to zgodnie z zasadami Leave No Trace. Szanujmy przyrodę (np. nie rozbijajmy się w młodnikach) i komfort okolicznych mieszkańców, a rano zostawmy po sobie porządek! Chęci nocowania na terenie wyznaczonego obszaru nie musimy nigdzie zgłaszać, chyba że nocujemy w jednym miejscu dłużej niż 2 noce lub w grupie większej niż 9 osób. W takich przypadkach musimy uzyskać zgodę właściwego nadleśnictwa. Jak znaleźć te obszary? Wystarczy na mapach BDL na dole wybrać Mapy BDL > Mapy zagospodarowania turystycznego, a następnie poszukać na liście opcji odpowiedzialnej za wyświetlanie obszarów dla programu „Zanocuj w lesie”. Podobna zasada obowiązuje w dedykowanej aplikacji. Dostanie się do nich nie jest super proste, ale po przejściu raz tej ścieżki z łatwością ją odtworzysz. Ceny Zerowe! Nie ponosimy żadnych kosztów poza trudami znalezienia odpowiedniego miejsca. ;) Zalety spania w ramach programu „Zanocuj w lesie”: NO KURDE, LEGALNIE I NA DZIKO, CZY MOŻE BYĆ WIĘKSZA ZALETA?zerowe kosztybliskość natury i przygoda!skitranie się w lesie niweluje niemal do zera przypadkowe spotkania z miejscowymiwszystkie obszary są naniesone na mapę Banku Danych o Lasach, która jest dostępna także w wersji na dedykowaną aplikację. To świetne ułatwienie, bo w terenie idziesz po prostu z mapą i wybierasz gdzie się rozłożysz, o ile wciąż jesteś na wyznaczonym obszarze Wady spania w ramach programu „Zanocuj w lesie”: trzeba się czasem nachodzić, by znaleźć odpowiednie miejsce poza zasięgiem wzroku osób postronnych, no i trzeba to zrobić idąc na dziko przez las – brak pewności co do tego gdzie będziemy spać plus dodatkowy wysiłek potrafią potęgować dyskomfort po długim dniu wędrówkitrzeba mieć trochę doświadczenia w spaniu na dziko – wiedzieć jak się skitrać, jak rozstawić i zabezpieczyć namiot itd, szczególnie jeśli dopadnie cię zła pogodaśpiąc na dziko trzeba liczyć się z towarzystwem dzikich zwierzątjesteśmy zdani tylko na siebie – brak opcji pomocy w razie wu Nielegalnie na dziko Zdarza się, że nas noc łapie w takim miejscu wędrówki, w którym nie można legalnie zanocować. Unikam tego jak mogę i nie planuję celowo takich noclegów. Mimo to, czasem nie dotrę danego dnia tam gdzie chcę albo obiekt, do którego zmierzałam jednak nas nie przyjmie. Jeśli nocuję w ten sposób, szukam miejsc, w których najmniej szkodzę – najchętniej przy wiatce. Tam, gdzie zwierzaki i natura i tak widuje człowieka. I zawsze zgodnie z zasadami Leave No Trace. No i kategorycznie poza Parkami Narodowymi i Rezerwatami, nawet jeśli wędruję właśnie przez ich teren! Etyka takich działań to indywidualna kwestia każdego z nas. Osobiście – poza tym wpisem – nigdy wprost nie opowiadam o swoich noclegach na dziko, nawet jeśli zdarza mi się takie odbywać. Bywają, ale ich nie promuję. Dlatego też nie będę wymieniać zalet i wad – pozostawiam to sumieniu każdego z nas! :) Od czego zacząć? Jeśli do tej pory nie spałeś/aś pod namiotem podczas wędrówki, nie rzucaj się na głęboką wodę, szczególnie jeśli wędrujesz kilka dni z rzędu. Spanie pod namiotem na dziko wymaga minimum doświadczenia w zorganizowaniu sobie wody, jedzenia, prania i przede wszystkim psychiki gotowej na taki nocleg. Nie bywa on wybitnie bardziej niebezpieczny od noclegu na przykład na kempingu lub pod schroniskiem, ale gdy do głosu dochodzi nasz strach – sprawa się komplikuje. Zamiast więc pędzić na hurra na kilka dni z noclegiem na dziko, wymieszaj wszystkie wymienione powyżej opcje. Jeśli do tej pory nie nocowałeś/aś na dziko pod namiotem, to nawet jedna noc prawdopodobnie zrobi na Tobie duże wrażenie. Dawkuj sobie tę przygodę! Chodzi przecież o to, by to było ciekawe, może trochę naginające nasze granice doświadczenie, a nie mała trauma. Małe kroczki! Bardzo polecam Ci odnaleźć najbliższy obszar do legalnego nocowania na dziko i pojechać tam w trakcie weekendu, choćby autem, które zostawisz na jakimś pobliskim parkingu. To doskonały trening przygotowania do tego typu przygody, ale taki bez nadszarpywania swojej psychiki – przecież następnego dnia wracasz już do domu. Delektuj się chwilą! :) Ja do tej pory wędruję tak, by co 3-4 dzień wylądować pod schroniskiem lub na kempingu. Wieczorem mogę się rozłożyć i wychillować, a nie czekać do zmroku. Mogę odpocząć, a nie stale przewidywać zagrożenia. Mogę zrobić pranie, uzupełnić wodę i podładować sprzęt. Rano mogę spać do woli, a nie zwijać się skoro świt. Moja psychika się wtedy resetuje! Rozstawianie namiotu na dziko – jakie miejsce wybrać? Jak już się zdecydujemy spać na dziko, to wybranie konkretnej miejscówki to bardzo ważny moment. Nie da się jej przewidzieć, nie da się jej co do metra zaplanować. A jednak ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie, bo jest gwarancją bezpieczeństwa i komfortu, a więc i spokojnej nocy… a więc – regeneracji. Wybieranie miejscówki pod namiot to dla mnie zawsze karkołomne zadanie. Idę i myślę – a może tu? – a 100 metrów dalej odkrywam jeszcze lepsze miejsce, i tak w kółko. Jest kilka kwestii, które musi spełniać idealna miejscówka: Musi być możliwie jak najbardziej najmniej kępek trawy i dołków przekopanych przez dziki. A jeśli już są, to trzeba się rozłożyć tak, by nie narzucały niewygodnej pozycji podczas kilku godzin podłożu dobrym do wbicia śledzi (ale to się nie zawsze udaje, bo są inne priorytety – dlatego mam namiot samonośny)Raczej wyżej, niż niżej. Im niżej, tym większe ryzyko, że popłynę wraz z w lesie, niż na łące. W lesie jest cieplej i można się lepiej propos kitrania – za skałką, za krzakami, kilkadziesiąt albo więcej metrów od głównej ścieżki. Byle poza zasięgiem wzroku osób, które tamtędy na ścieżkach zwierząt – to takie udeptane w ściółce ścieżynki. Dobrze je widać! Unikam ich jak ognia, tak z szacunku do ich nawyków, jak i dla własnego bezpieczeństwaZ dala od ostoi zwierząt, paśników, wygniecionych traw, rozrytej ziemi i innych rzeczy sugerujących wzmożoną obecność zwierząt w od mrowisk (mrówki), najlepiej w niskiej trawie (tam jest mniej kleszczy), kwitnących drzew (pszczółki, zostawmy w spokoju), dala od wieżyczek myśliwych, a jeśli nocleg wypadnie w zasięgu którejś z nich – rozstawiam kijki, przywiązuję jakąś linkę do drzewa, czy cokolwiek co zasugeruje myśliwemu, że jest tu pod krzakiem tylko niewinny turysta. Podobne kryteria stosuję też na kempingach, tylko tam nie trzeba tak uważać na zwierzęta i zauważenie przez ludzi. Aha! I jeszcze… Kiedy szukam miejscówki, zazwyczaj znajduję ją za dnia, ale rozbijam się dopiero przed zmrokiem. Gdybym się rozłożyła, a ktoś by mnie zauważył – miejscówka byłaby spalona. Co więcej, biwakując staram się używać jedynie czerwonego światła czołówki. Jest mniej widoczne dla osób postronnych i nie przyciąga tak bardzo owadów. Pamiętaj, że na moim blogu czeka na Ciebie jeszcze więcej postów o spaniu pod namiotem!
Nadleśnictwo Piwniczna (woj. małopolskie) na swoim facebookowym profilu pochwaliło się niedawno bardzo ciekawym odkryciem. Na terenie małopolskich lasów odkryto ponad 50 tajemniczo wyglądających jaj. Jak się okazuje, są to jaja najczęściej występującego węża w Polsce – zaskrońca. Pamiętacie zdjęcie ponad 50 jajeczek zaskrońca?
To nie bajka, to przerażająca opowieść. Ojciec zgotował dwójce swoich dzieci "Jasia i Małgosię" w gęstym, polskim lesie. Zostawił je w nim na pastwę losu! Bajki bywają brutalne i przerażające, a im jesteśmy starsi, tym mocniej dostrzegamy ich ciemną stronę. Choćby popularna opowieść o Jasiu i Małgosi, których własny ojciec zostawił w gęstym lesie, na pastwę losu, bez pożywienia i picia, by umarły z wycieńczenia. Czyż to nie przerażające?Teraz podobna sytuacja wydarzyła się w Polsce. Na szczęście dzieci nie spotkały na swej drodze wiedźmy, która planowała je pożreć, a dobrą wróżkę. A dokładniej spacerującego po lesie policjanta po szokującego zdarzenia doszło 2 lipca w Libążu w powiecie chrzanowskim. W sobotę przed południem ojciec odebrał dwójkę swoich pociech z domu matki i pojechał z nimi na "wycieczkę". Ta bardzo szybko przerodziła się w koszmar. Mężczyzna pojechał do gigantycznego, okalającego miasto lasu, zaparkował auto... Na parkingu leśnym próbował "wyciągnąć" od swoich dzieci w wieku 16 i 11 lat prywatne informacje - czytamy w komunikacie nie udało się zdobyć pożądanych informacji, więc rozzłoszczony odjechał, porzucając dzieci w lesie. Jak donosi policja, 16-letnia dziewczynka wykazała się rozsądkiem i próbowała szukać pomocy, kierując się w stronę centrum miasta. Rodzeństwo miało dużo szczęścia. Zauważył je spacerujący po lesie policjant Oddziału Prewencji w Krakowie. Policjant uratował dzieci w lesieMężczyzna miał dzień wolny, do lasu przyjechał na spacer. - Natychmiast się nimi zaopiekował i powiadomił służby celem wyjaśnienia okoliczności zdarzenia - podaje policja. Wkrótce na miejsce przybyły miejscowe służby. Rodzeństwo zostało bezpiecznie odwiezione do ojciec stanie z kolei przed sądem. Zajmie się nim Wydział Rodzinny i Nieletnich Sądu Rejonowego w Chrzanowie i Komisariat Policji w Libiążu.
Download Free Sound W polsce jak w lesie Sound Buttons is the largest collection of various popular sounds in the world. Join now to discover and share sounds you love.
Posted byu/[deleted]3 years agoArchived This thread is archivedNew comments cannot be posted and votes cannot be castlevel 2 · 3 yr. agoDo whatyawant cuz a pirate is freeTo przez socjalizm panujący w Polsce i w rynek był wolny, to by nie było takich rynek i szybcy pracownicy donoszące kawę na półki to klucz do sukcesu każdej gospodarki!level 1Potwierdzam, dzisiaj byłem na spacerze w lesie, dokładnie taki sam widok. To chyba po tych deszczach tak w te kawy obrodziło...level 1Kiedy cena jest aż zbyt opłacalnalevel 1U mnie w osiedlowym supermarkecie na półce stoi pusty słoik takiej kawy, jeśli ktoś chce kupić musi zgłosić się na dział monopolowy, gdzie pani podaje zza 2Kawa rozpuszczalna jest jednym z najczęściej kradzionych produktów w Danii (do odsprzedaży). W niektórych sklepach na półkach stoją więc słoiki bez nakrętek, które dostaje się przy kasie (źródło).level 2 · 3 yr. agoPiąty jeździec ApokalipsyEj ej ej. Stój! Twój username to chyba moje pierwsze spotkanie z hyzopem w dziczy. Moja babcia nauczyła rodzinę co to jest i co z tym robić, ale jak tylko z kimś rozmawiam, nikt tego nie zna! Miło zobaczyć, że nie jestem jedyny, który zna to zielsko :Dlevel 1Tak, Bo w innych krajach nie ma promocji. Ludzie jak potulne owieczki kupują tak jak im dyktują 2 · 3 yr. agoDo whatyawant cuz a pirate is freeLudzie jak potulne owieczki kupują tak jak im dyktują Ty na pewno tak nie robisz :DZ ciekawości - jaki masz telefon?level 2Kawę hodujesz w ogródku za domem?level 2To pokaż im środkowy palec i nie kupuj niczego w sklepach, mój Ty buntowniku :)level 1Siostra mojej babci jak zobaczyła przecenę na cebulę (to nie żart) - 20 gr na kilogramie oszczędzała - to kupiła 30 kilogramów i z mężem wiozła do autobusem przez pół miasta. Walnęła to do piwnicy i większość zgniła, bo oczywiście nie zużyła. Straszne to piętno 1Przypomniało mi to, gdy w latach '80 kawa była do kupienia tylko w piątki o 15:30 po paczce na osobę. Mój ojciec brał mnie i moich dwóch braci do kolejki i w czworke kupowaliśmy mu 4 paczki na tydzień - do następnego piątku. Najzabawniejszy był najmłodszy, trzyletni brat, gdy do ekspedientki mówił: "Poplose packe kawy".level 1To jest legalne w ogóle? Sklep może ci odmówić sprzedaży czegoś, co jest na półce?level 1 · 3 yr. ago1484 Leitzersdorf - never forgetKtoś właśnie przerobił podręcznik do marketingu i postanowił wprowadzić materiał w życie?level 1 · 3 yr. agoEntliczki Pentliczki, Korwinowe mojej osiedlowej Biedrze taka promocja jest codziennie?
WPHUB. 22.11.2023 10:49, aktualizacja 22.11.2023 11:36. Rozmnaża się w lasach. To w Polsce gatunek inwazyjny. 5. Polskie lasy nadal skrywają przed nami wiele tajemnic. Na szczęście leśnicy robią co w ich mocy, by ten zagadkowy świat nam nieco przybliżyć.
Bardzo dobra informacja dla wszystkich, którzy cenią sobie bushcraft, survival i spędzanie czasu na łonie natury. Od 21 listopada 2019 można legalnie nocować na terenach Lasów Państwowych! Spis treści1 Nocowanie na dziko w Lasach Państwowych2 Jak wygląda nocowanie na dziko w Lasach Państwowych obecnie?3 Gdzie można nocować legalnie na dziko na terenie Lasów Państwowych?4 Zasady nocowania na dziko w Lasach Państwowych Nocowanie na dziko w Lasach Państwowych Jak wyglądało nocowanie w Lasach Państwowych do tej pory? Na terenie LP można było nocować na dziko tylko w wyszczególnionych miejscach, najczęściej zagospodarowanych turystycznie. Noclegi na dziko w LP poza tymi miejscami były zabronione. Jak wygląda nocowanie na dziko w Lasach Państwowych obecnie? Lasy Państwowe, widząc duże zainteresowanie spędzaniem czasu wśród przyrody postanowiły zmienić ten stan rzeczy. Od 21 listopada 2019 do 23 listopada 2020 będzie trwał projekt pilotażowy, w ramach którego do nocowania na dziko zostało udostępnionych 65 tys. ha LP w całej Polsce. Oznacza to, że możemy zorganizować legalny nocleg w lesie w bardzo wielu miejscach. Pod warunkiem, że będziemy przestrzegać zasad określonych przez Lasy Państwowe. Gdzie można nocować legalnie na dziko na terenie Lasów Państwowych? Lasy Państwowe dokładnie określiły obszar, na którym możemy nocować na dziko. Są to 43 rejony należące do 15 z 17 regionalnych dyrekcji. Źródło: Lasy Państwowe W granicach tych obszarów znajdują się miejsca, w których można nocować na dziko w grupach do czterech osób nie dłużej niż przez dwie noce z rzędu. Dokładne mapy miejsc, w których możecie nocować na dziko znajdziecie na portalu Bank Danych o Lasach klikając TUTAJ. Następnie trzeba kliknąć w niebieskim pasku na dole w mapy mBDL i w menu po lewej zaznaczyć tylko opcję „Obszary pilotażowe bushcraft-survival”. Klikamy na dole w Mapę Zagospodarowania Turystycznego na dole a później zaznaczamy Obszar pilotażowy bushcraft-survival po prawej Na pomarańczowo obszar objęty programem pilotażowym Możecie także ściągnąć aplikację mBDL (która pewnie będzie bardziej użyteczna w terenie) i odnaleźć mapy wybierając w menu „Mapy BDL” a następnie „Mapy zagospodarowania turystycznego”. Obszary udostępnione do biwakowania będą zaznaczone na pomarańczowo. Tak samo jak na wersji desktopowej strony. Zasady nocowania na dziko w Lasach Państwowych Leśnicy nie oddali oczywiście swoich terenów entuzjastom noclegów na dziko bez stworzenia regulaminu, który będzie określał zasady biwakowania na dziko. Co trzeba wiedzieć i o czym trzeba pamiętać, żeby zorganizować nocleg na dziko w Lasach Państwowych legalnie? Przede wszystkim, jak wspomniałem powyżej, grupa nocujących nie może przekraczać czterech osób oraz nie można biwakować dłużej niż dwie noce z rzędu. Każdy nocleg trzeba zgłosić mailowo na adres właściwego nadleśnictwa nie później niż w dniu noclegu. Nocowanie dłużej niż 2 dni wymaga zgody właściwego są zobowiązani zostawić po sobie miejsce w takim samym stanie, w jakim go zastalinie wolno używać otwartego ognia, co oznacza zakaz rozpalania ogniskna wyznaczone tereny nie wolno wjeżdżać pojazdami z silnikami motorowyminie wolno wyrzucać odpadków i resztek jedzeniaogranicz używanie środków higieny osobistej pozostawiającej ślad w środowisku naturalnymLasy Państwowe rekomendują używanie hamaków, trapów i namiotów. Źródło: W artykule źródłowym przeczytacie cały regulamin korzystania z obszarów pilotażowych. To podstawowe zasady, których trzeba się trzymać nocując na dziko w Lasach Państwowych. Warto jednak sięgnąć nieco dalej i przeczytać publikację Leśny Survival przygotowaną przez LP, w której znajdziecie leśny savoir vivre. Książkę za darmo możecie pobrać TUTAJ. Możliwość biwakowania w lasach bardzo cieszy. Szczególnie, że obszary zostały wydzielone również w tak atrakcyjnych regionach jak Bieszczady czy Pomorze. Korzystajmy z nowej możliwości zgodnie z zasadami. W ten sposób możemy przyczynić się do tego, że projekt zostanie poszerzony po okresie pilotażowym i biwakowanie na dziko z poszanowaniem środowiska naturalnego wejdzie do kanonu polskiej turystyki.
Anonki, dostałem mandat za brak maseczki. Mówię do bagietmajstra: "ale przecież zgodnie z rozporządzeniem w lesie nie trzeba". A on na to, że nie jesteśmy w lesie. No to mu mówię, że jesteśmy w Polsce, a w Polsce jak w lesie. A on na to, że w Polsce jak w chlewie obsranym gównem, a w chlewie trzeba. Da się jakoś odwołać?
W polskich lasach można już znaleźć grzyby, chociaż główny sezon jeszcze nie ruszył. Zastanawiasz się, gdzie ich szukać? Pomocna może okazać się mapa grzybów online, systematycznie uzupełniana przez doświadczonych grzybiarzy. Sprawdzisz, gdzie można teraz znaleźć grzyby w poszczególnych regionach Polski. Podpowiadamy też, co można z nich przygotować w skrótyMapa grzybów w Polsce onlineGdzie na grzyby? Sprawdź mapę grzybów Gdzie zbierać grzyby w sierpniu?Najpopularniejsze gatunki grzybów w Polsce i co z nich można zrobićGrzyby na jesień i zimę Z końcem maja i na początku czerwca w Polsce pojawiają się pierwsze grzyby. Wytrawni grzybiarze potrafią rozpoznać mniej popularne gatunki. Jednak osoby mniej wprawione w grzybobraniu mogą skorzystać ze strony internetowej tworzącej mapę grzybów w w przycisk, aby dowiedzieć się, gdzie i w jakich regionach Polski jest najwięcej grzybówJak przyrządzić boczniaki? Pyszne grzyby na rodzinny obiad. Zobacz przepisyTradycyjne polowanie na trufle wpisane na listę UNESCO. Co jeszcze tam znajdziemy?Mapa grzybów w Polsce onlineStrona mapa grzybów prowadzona jest od 2003 roku przez Marka Snowarskiego, polskiego mykologa i autora atlasu grzybów „Grzyby”. Informacje dostarczane są przez samych grzybiarzy i weryfikowane przez twórcę strony. Dostarczane informacje są ciągle aktualizowane, a prognozy ulegają zmianie. Na stronie można:porównać sezony grzybowe w poszczególnych latach i regionach, sprawdzić falę wysypów grzybów wedle województw, sprawdzić rodzaj grzybów, które przeważają w zbiorach. Gdzie na grzyby? Sprawdź mapę grzybów Główny sezon grzybowy przypada na sierpień i wrzesień. Wtedy grzyby zbierane są w całej Polsce. W pierwszej połowie lipca, jak możemy zobaczyć na mapie, najwięcej grzybów pojawiło się w lasach w okolicach Łodzi, między Koszalinem a Słupskiem, niedaleko Bydgoszczy i w okolicach Opola i Jeleniej Góry. A także blisko Gorzowa Wielkopolskiego. Grzyby były już też na Dolnym Śląsku i na Mazowszu.„Las mieszany, jest dość mokro, aczkolwiek mało młodych grzybów. Do koszyka wpadło kilka borowików usiatkowanych, jeden mleczaj smaczny, jeden muchomor rdzawobrązowy, dwa pieprzniki jadalne. Najwięcej było suchogrzybków złotoporych” - napisał na stronie 16 lipca grzybiarz z powiatu świdnickiego na Dolnym Śląsku. Internauta o nicku Gucio z powiatu pruszkowskiego na Mazowszu pochwalił się swoimi zbiorami: „Kurki, pieprznik blady - razem 262 sztuki -1 kg. 4 godziny grzybobrania”.Gdzie zbierać grzyby w sierpniu?Wysokie temperatury i brak regularnych opadów deszczu w lipcu nie sprzyjał wzrostowi grzybów. Według internetowej mapy grzybów najwięcej leśnego dobra można zebrać w okolicach Lublina, Słupska i Gdańska. Średnie ilości grzybów natomiast zbiera się w lasach Chełma, Gorzowa Wielkopolskiego, Suwałk i Łodzi. Grzybiarze nie wyjdą z pustym koszykiem także z lasów Mazowsza usytuowanych między Warszawą, a Siedlcami.„Po niedzielnych opadach w lesie mokro, grzybów bardzo mało, ale las, i kolorowe znalezisko, chyba wykwit piankowaty, ciekawa forma życia, oprócz tego łubianka głównie kurek, 90 procent" - stwierdził na stronie 2 sierpnia grzybiarz z województwa gatunki grzybów w Polsce i co z nich można zrobićNajpopularniejszymi gatunkami zbieranymi w polskich lasach są:borowiki szlachetne, czubajki kanie, maślaki, koźlarze czerwone, kurki i gołąbki. Wiele osób po powrocie z grzybobrania przygotowuje sos grzybowy do chleba lub ziemniaków albo grzyby ze śmietaną. Grzyby na jesień i zimęGdy zaspokoimy apetyt na świeże grzyby możemy zacząć myśleć o przetworach na zimę. Świetnie sprawdzają się tu grzyby marynowane i grzyby suszone. Doskonałym patentem do gotowania grzybów jest zrobienie pudru grzybowego. Wystarczy suszone grzyby zmielić w robocie kuchennym lub młynku o trwałych ostrzach. Zmielone grzyby posłużą do wzmocnienia smaku sosów mięsnych lub do zrobienia szybkiej zupy w najlepszych cenachMateriały promocyjne partnera Zobacz inne tematy kulinarne ze Strony Kuchni:Lubisz jagody? Zobacz prosty przepis Pawła Płaczka na drożdżówki z jagodami Pieczona fasolka szparagowa na obiad. Takiego dania jeszcze nie jedliścieGotowanie na ekranie w XXI w. Zobacz 7 najciekawszych kont kulinarnych na TikTokuJak zrobić chleb żytni mieszany na zakwasie? Najlepszy przepis z „Domowej piekarni”
Kamieniec: opuszczona wieś w środku lasu. Ci z Was, którzy czytają blog od jakiegoś roku, pewnie pamiętają moją pierwszą wizytę w Kamieńcu pod Kluczborkiem. Pojechałam tam zaintrygowana, bo o tej opuszczonej wsi w Polsce nie wiedział prawie nikt. Latem Kamieniec zapadł mi w pamięć na tyle, że myślałam o tym sielskim zakątku
W NORMALNYM CYWILIZOWANYM KRAJU JAK SIĘ POPATRZYSZ NA KOGOŚ I BĘDZIESZ SIĘ NA NIEGO TAK DŁUGO PATRZYŁ AŻ ON ZAUWAŻY ŻE SIĘ NA NIEGO PATRZYSZ, TO ALBO SIĘ DO CIEBIE TEN CZŁOWIEK UŚMIECHNIE, ALBO PODEJDZIE UŚMIECHNIĘTY I SIĘ SPYTA" CZY MY SIĘ PRZYPADKIEM NIE ZNAMY". A W POLSCE, JA PIERDOLE, W POLSCE JAK W LESIE KURWA, NIE W POLSCE JAK W CHLEWIE OBSRANYM GÓWNEM KURWA. SPOJRZYSZ SIĘ NA POLAKA ROBAKA TO JAK ZAUWAŻY ŻE SIĘ NA NIEGO PATRZYSZ TO KURWA TO ALBO PODEJDZIE I CI WPIERDOLI ALBO SIĘ SPYTA - " CO KURWA? CHCESZ WPIERDOL KURWA? PATRZYSZ SIĘ NA MNIE NA POLAKA ROBAKA? WIESZ KIM JA JESTEM KURWA? NIE MA PRACY KURWA ALBO PRACUJE ZA 3000ZŁ. JESTEM KURWA KIMŚ, JESTEM KIMŚ KURWA."
Egzotyczny wygląd sprawia, że niektórzy boją się po niego sięgać, amatorów jednak nie brakuje. Siedzuń sosnowy jest też zwany „kozią brodą”, „strzępiakiem” lub „szmaciakiem”. Polacy z roku na rok wybierają go chętniej. I dobrze! Grzyb ma właściwości prozdrowotne, cały czas trwa na niego sezon.
Chcąc dostosować wyświetlane reklamy do zainteresowań użytkowników zdecydowaliśmy się na próbę nawiązania współpracy z polskimi sieciami reklamowymi. Trudno znaleźć opinie na ich temat, stąd pomysł na tę notkę. Nasze doświadczenia nie są zbyt bogate, ale może i tak komuś przyda się jak nie nasze zdanie, to lista polskich sieci reklamowych. optAd360 Akurat ta sieć tak bardzo wzbudza nieufność, że zrezygnowaliśmy z bliższych kontaktów. Twierdzą, że są certyfikowanym partnerem Google, jednak na liście partnerów ich nie ma. Ale mogą sforwardować maila, w którym ktoś pisze, że faktycznie nawiązali partnerstwo (sic!). Do tego ich strona linkuje do nieistniejących profili społecznościowych i trochę zatrzymała się w czasie - "All rights reserved 2015 ®". Społeczności Zapytanie o ofertę zignorowali. YIELDBIRD (AdTaily) Ich odpowiedzią na propozycję współpracy było jedno zdanie: "Dziękujemy za zapytanie, ale w tym momencie nie będziemy zainteresowani.". Żadnego tłumaczenia co jest nie tak albo kiedy planują się zainteresować. Ehh. YieldRiser Wymieniliśmy kilka maili z panią Alicją. Kontakt się urwał - na ostatniego maila nie odpowiedziała. Za to po jakiś dwóch tygodniach na naszego pierwszego maila odpowiedziała pani Yana: "Tak, jestesmy zainteresowani wspolpraca:)". Poprosiła o numer telefonu, żeby porozmawiać o szczegółach. Na przekazany numer nikt nie raczył się kontaktować. IDMnet Pani Marta 22 marca napisała "W najbliższych dniach przygotuje dla Pana naszą umowę, podeślę wszystkie niezbędne informację oraz przygotuję kody reklamowe.". Od tamtego czasu więcej się nie odezwała. Ströer Digital Media Rozmawialiśmy z ekspertem od programmatic, który powiedział, że model aukcyjny sprzedaży reklam (który jest atrakcyjny dla wydawców) jest dla nich nieatrakcyjny. Konkluzją z rozmowy było to, że być może byśmy byli zainteresowaniu tradycyjną współpracą, ale żeby ktoś powiedział jakiego rzędu stawki oferują. Informację tę miała przekazać pani Aneta, która odwróciła kota ogonem i zamiast odpowiedzieć poprosiła "o podesłanie prezentacji możliwości reklamowych Witryny". Zniechęciło to nas do dalszej dyskusji - poświęcanie czasu na prezentowanie serwisu, nie będąc w gruncie rzeczy zainteresowanym współpracą wydawało się być stratą czasu. iBILLBOARD Szybko przeszli do rzeczy - od razu podesłali umowę. Tylko trochę mają ekstrawaganckie podejście do partnerstwa. Bo wygląda to tak, że w umowie oni się zwalniają z odpowiedzialności: Klient zwalnia Dostawcę z wszelkiej odpowiedzialności (w tym utracone zyski) wynikającej lub związanej z nabywaniem usług, świadczeniem usług, korzystaniem lub jakąkolwiek inną aktywnością związana użytkowaniem systemu iBB przez Klienta. a zaraz później: Dostawca ma prawo żądać zapłaty kary umownej w wysokości (słownie: dwadzieścia tysięcy) złotych z tytułu każdego naruszenia warunków niniejszej umowy przez Klienta. Co ciekawe, umowa zobowiązuje wydawcę: Klient zobowiązuje się i gwarantuje, że żadna Reklama/ strona WWW nie będzie zawierać, służyć rozpowszechnianiu, odsyłać lub zawierać łączy do: [...] (e) stron charytatywnych oferujących internautom możliwość kliknięć charytatywnych/darowizn, surfbarów, stron WWW, lub stron WWW których treść narusza powszechnie obowiązujące przepisy prawa lub ogólne zasady współżycia społecznego; Czyli wg. punktu (e) naruszeniem umowy jest posiadanie łączy do stron WWW. W portalu mamy około 50 tys. podstron, na każdej z nich około 20 linków do pozostałych podstron (tj. stron WWW). Oznacza to, że na starcie współpracy iBILLBOARD mógłby sobie od nas żądać 1 000 000 zł (słownie dwa miliony). Za taki model współpracy podziękowaliśmy. BusinessClick Zrobili bardzo dobre pierwsze wrażenie. W rozmowie dowiedzieliśmy się co mogą nam zaoferować oraz jakie mają plany na przyszłość jako sieć reklamowa. Sama rozmowa odbyła się tuż przed Wielkanocą i jej konkluzją było to, że o konkretach porozmawiamy po świętach. Po paru tygodniach ciszy, odezwali się. W zasadzie tylko po to żeby powiedzieć, że teraz to będzie długi weekend majowy i po nim ktoś się do nas odezwie. Minął już ponad miesiąc od tej rozmowy i cisza. Ale niedługo będzie Boże Ciało, może przed tym świętem się odezwą... Podsumowanie Pierwszy kontakt z ewentualnym nowym partnerem jest okazją do zaprezentowania się i zrobienia dobrego wrażenia. Życiowe doświadczenie uczy, że trzeba brać na to poprawkę - często po podpisaniu umowy poziom zainteresowania klientem spada. W przypadku polskich sieci reklamowych już na samym początku jest beznadziejnie - ciekawe więc jak wygląda taka współpraca na co dzień. Aktualizacja 1: We wrześniu 2017 spróbowaliśmy jeszcze raz odezwać się do YieldRisera - poinformowaliśmy, że nie możemy dłużej czekać na telefon i żeby przesłali ofertę mailem. Jakoś do tego, że od pół roku czekamy na telefon się nie odnieśli, za to pani odpisała (pisownia oryginalna): Dzien dobry,Dziekuje za Panu nastepujace:- 30 dni termin platnosci- 20% prowizji- panel ze statystykamiCzy Panstwo juz podlaczylo Header Bidding ?Pozdr, Yana Na odpowiedź, że "podłączyliśmy" Header Bidding i chętnie wypróbujemy współpracę, padła odpowiedź: Dzien dobry,Super, ale chcielibysmy z Panstwem sprobowac watrfall na poczatekPozdr, Yana Na tej wiadomości kontakt się urwał. Jakoś przedstawienie "oferty" (wciąż nie wiemy czego (ale wiemy, że 20% prowizji)) w ten sposób i brak dalszej inicjatywy w pozyskiwaniu wydawcy nas nie przekonało. Aktualizacja 2: W marcu 2018 odezwał się YieldBird, że chce porozmawiać o współpracy. Na szybkie "ok", powiedzieli, że w sumie teraz nie mają czasu rozmawiać, ale umówią rozmowę za parę dni. W rozmowie zaproponowali gwarancję nieutraty zysków, optymalizacje i okres testowy bez pobierania prowizji. Odpowiedzieliśmy, że chcemy inaczej rozpocząć partnerstwo - bez tych gwarancji, bez optymalizacji i z prowizją dla nich. Tylko, że przez pierwszy okres rozliczeniowy sprzedawalibyśmy tylko część reklam przez nich - tak żeby przekonać się, że od strony formalnej wszystko jest w porządku i że nie ma w tej współpracy żadnych haczyków. Odmówiono nam. Powodem było to, że niekontrolując wszystkich reklam, nie pokażą możliwości optymalizacyjnych. Stanowiska nie zmienili również po tym jak przypomnieliśmy im, że na tym etapie optymalizacje nas nie interesują. Czyżby więc we współpracy z nimi był jakiś haczyk?
. 737n08zn0r.pages.dev/338737n08zn0r.pages.dev/85737n08zn0r.pages.dev/35737n08zn0r.pages.dev/403737n08zn0r.pages.dev/636737n08zn0r.pages.dev/112737n08zn0r.pages.dev/251737n08zn0r.pages.dev/917737n08zn0r.pages.dev/953737n08zn0r.pages.dev/202737n08zn0r.pages.dev/446737n08zn0r.pages.dev/437737n08zn0r.pages.dev/361737n08zn0r.pages.dev/734737n08zn0r.pages.dev/106
w polsce jak w lesie